Jedna „tfórcza
koncepcja „ bardzo proszę nie mylić z twórczą bo to zupełnie dwie inne
bajki , rozwijała się długo i dobrze. A wszystko zaczęło się od zamówienia paska do aparatu …ale z czasem
pasek został zamieniony zresztą z mojej własnej nie przymuszonej inicjatywy
na małą torebkę…która z czasem zamieniła się chociaż na etui do telefonu …a w rezultacie w ramach wciąż rozwijającej się „ tfk „ powstała ta oto kosmetyczka.
Nazwałam
ją pocztówką z Paryża…
Jako
,że fotograf ze mnie marny moje zdjęcie
nie oddaje jak fajna jest ona w realu .
Surowy
len w kolorze ciemnego brązu złamany został kolorem ecru. To takie moje małe wprawki przed
szyciem torby dla jednej bardzo ale bardzo cierpliwej blogowiczki. Jako ,że
coraz cieplej za oknem przyszłą najwyższa pora aby wydobyć ją z zbroi
cierpliwości…..A poza tym Gosieńka moja
taśm z transferem ofiarowała mi sporą ilość .Więc i tym klimacie
jeszcze trochę prac powstanie a i takie klimaty
coraz bardziej mi się podobają.
W
ramach rozwijającej się wciąż i nieustająco mojej
„tfk” powstał też od a do z projekt szycia szlafroczka dla dziecka .A
zainteresowanych tematem odsyłam do mojego artykułu zamieszczonego tutaj
.A Szlafrok prezentuje się tak
i czeka na swoją nową właścicielkę która ma się niebawem pojawić….. jako oznaka
zbliżającej się wiosny .
A tak w ogóle to ptaki dzisiaj rano po raz
pierwszy od bardzo dawna pięknie śpiewały, a i moje
bazie na wałach wiślanych mają już
całkiem spore popielate kotki…. Życie na
nowo się budzi….
A
teraz przyszła pora powrócić do pracy, bo na tapecie w tym tygodniu torby i
kosmetyczki .Jeśli chodzi o kosmetyczki to przypominam ,że kto chętny może zgarnąć
dwie sztuki w mojej wiosennej zabawie…tutaj
Ewa
I kosmetyczka i szlafroczek śliczne. A Paryż to jedno z miejsc z mojej listy podróżniczej. Pozdrawiam już wiosennie, Agnieszka
OdpowiedzUsuńEwko, kosmetyczka jest cudna :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Piekna te Twoje poTworki:) szlafroczek urzekajacy:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam niebiesko:)
Kosmetyczka świetna i szlafroczek przeuroczy. Co jeszcze szykujesz dla maleństwa?
OdpowiedzUsuńW przygotowaniu poducha i kołderka a inne rzeczy już powędrowały bo czas nagli...
Usuń"tFórcza" kobieta z Ciebie!
OdpowiedzUsuńjak już wiosna na dobre zawita do Grodu Kraka to na spacer trzeba się umówic :)
:)
POZDRAWIAM
Cudna ta kosmetyczka!
OdpowiedzUsuńJak ty robisz marne zdięcia to moje mogę schować do szuflady :) A kosmetyczka śliczna i jej piękność jak najbardziej widać. Cudny zameczek, materiał, naszywki i koronka daja niesamowity efekt. Ja sie tylko mogę modlić, aby za jakiś bliżej nieokreślony czas dorównać twojemu szyciu.
OdpowiedzUsuńCudna kosmetyczka! A powiem Ci Ewa, że chyba będę szyła taki szlafroczek ;)
OdpowiedzUsuńSzlafroczek uroczy a kosmetyczka przesłodka i fajowe te naszycia:]
OdpowiedzUsuńkosmetyczka boska!
OdpowiedzUsuńKosmetyczka super, jest klimat !! ;-)
OdpowiedzUsuńOd paska do kosmetyczki :)) Wyszła śliczna i znowu ten Paryż :))
OdpowiedzUsuńSzlafroczek słodziutki. Kosmetyczka ciekawie zdobiona i ma w sobie to "coś". Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńwow ale cudo pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńJaka cudna ta kosmetyczka...a nie można sobie przypadkiem u Ciebie takowej paryżanki zaklepać? :) Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńhm czy szykuje się tu jakiś maluszek...?
OdpowiedzUsuńKosmetyczka cudna i w pełni odaje klimat Paryża.
Kosmetyczka-wprawka całkiem,całkiem.
OdpowiedzUsuńSzlafroczek słodziutki.