piątek, 1 kwietnia 2016

Rozwód…



No cóż przyszła pora  na dokończenie zaczętego kiedyś projektu Farmers Wife. Długo się zbierałam , ale jak to bywa kiedy nam z czymś  nie  jest po drodze sporo to trwało .Trochę bloków zostało uszytych a na uszycie pozostałych już brakło mi cierpliwości, jako że zszywanie  niewielkich elementów to nie moja bajka.
Okres  ich szycia nie był jednak czasem straconym, wręcz przeciwnie przyniósł same korzyści. Nauczyłam się sama wykreślać  bloki, udoskonaliłam  swoje szycie metodą PP.

To nie był jednak łatwy rozwód o czym przekonałam sie  przez ostatnie  cztery tygodnie. Najpierw chciałam wykorzystać  uszyte bloki i przeszyć z nich poszewki.Niestety okazało się to niemożliwe. „Rozwścieczona „Farmers Wife na to nie pozwoliła.Potem przyszedł jakiś złośliwy wiosenny wirus, który skutecznie do dnia dzisiejszego umożliwia mi normalne  funkcjonowanie.Ot taka zemsta nieuszytej małżonki.

Nie zważając na przeciwności losu  siadam czasem do maszyny i  tym sposobem udało mi się skończyć nowy spory top o wymiarach 210x160cm.







Ot taka „ rozwódka”, czeka na lepsze czasy czyli wypikowanie.

Na koniec mała „ wisienka” zrobione przez mojego męża zdjecie  pieknych drzwi. Być może to będzie moja inspiracja do zrobienia wreszcie swojej pierwszej aplikacji.


Pozdrawiam wiosennie 

                                    Ewa…
Print Friendly and PDF
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...