Podczas pikowania chciałoby
się zaśpiewać nici moje nici roztańczone Niestety często tańczą nie tak jakby się
tego od nich oczekiwało .Przekonałam się o tym pikując ostatnie poduchy .Pikowanie
ostatnio ćwiczyłam według wskazówek Cindy Needham .
Nie ma nic bardziej denerwującego jak
przy sporej ilości przeszyć w lewo, w
prawo nitka raz po raz się zrywa.
Mały Swirl plus Grid Work
i powstało takie oto maleństwo o wymiarach 28x28 cm gotowe do podróży.
Dzięki Cindy nauczyłam
się kręcić małe , maluteńkie moje ukochane kamyczki.
A wracając do nici to
metodą prób i błędów doszłam do wniosku, że jakość nici ma niestety podczas
pikowania kolosalne znaczenie.
Te z lewej (
firma „ uduś ) rwały się co jakiś czas , natomiast te z prawej już są nićmi z średniej półki cenowej i współpraca z nimi to czysta przyjemność. To
moje wnioski na temat nici do pikowania .Ciekawa jestem jakie zdanie w tym temacie mają inne pikujące
koleżanki.
Ewa…
Ewa, zachwycasz mnie swoją pracą. Poduszka jest genialna.
OdpowiedzUsuńDziekuję :-)
UsuńNici są bardzo ważne. Jestem wierna Isacordowi do hafciarek. Mocna, równa, piękny połysk.
OdpowiedzUsuńPiękna poduszka, Ewa!
Ja do nici Isacord jeszcze nie dotarłam, ale pewnie jestem już blisko- aktualnie używam nici firmy Marathon.Patrząc z perspektywy czasu,żałuje tylko,że od samego początku nauki pikowania nie sięgnełam po dobre nici, zaoszczędziałbym sobie sporo czasu na ustawieniach maszyny..
UsuńZachwycam się efektem;)
OdpowiedzUsuńMiło mi,że poducha sie podoba :-)
UsuńŚliczna poduszka! Uwielbiam Twoje piórka i tą piękną krateczkę!!!
OdpowiedzUsuńNici robią różnicę...
Pozdrawiam
Kamila
Oj tak robią ..
UsuńBardzo ładny efekt z tymi cieniowanymi nićmi. Ja nie mam dość doświadczenia w pikowaniu, więc raczej wpadam tu, żeby podglądać co wychodzi spod Twojej igły :))
OdpowiedzUsuńSpod Twojej igły tez fantastyczne rzeczy wychodzą :-)
UsuńEwuś,cudna ta Twoja poducha :)
OdpowiedzUsuńDziękuje :-)
UsuńPiękna i domyślam się, że pikowanie nie jest prosta sprawą, ale wyszło świetnie :-) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPikowanie nie jest takie trudne , wymaga tylko sporo czasu na ćwiczenia .Bez nich niestety nie ma efektów.
UsuńJa niestety nie wiem nic w temacie nici do pikowania, ale jedynie zachwycam się Twoimi wyrobami. Poduszeczka piękna i na pewno dużo pracy Cię to kosztowało. Cudna !!! Pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńUla - taka praca to czysta przyjemność, szkoda tylko że ostatnimi czasy mam mało czasu na takie przyjemności .
UsuńSuper poduszka, i ta precyzja wykonania. Zaglądam i podziwiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i za odwiedziny i za miłe słowa.
UsuńCudo! Przepiękna po prostu.
OdpowiedzUsuńMam całe pudło nici z zamierzchłych czasów, w rozmaitych kolorach. Jest z nimi różnie, zwłaszcza przy pikowaniu, którego się teraz uczę. Potwierdzam: jakość nici przy pikowaniu jest sprawą pierwszorzędną! Pozdrawiam :)
Ja tez mam sporo nici ale niestety do pikowania musiałam się zaoptarzyć w całkiem inne , zupełnie odmienne niż te do codziennego użytku, albowiem do pikowania korzystam na chwile obecną głównie z nici do haftu.
UsuńNo tak, nie napisałam, do pikowania nabyłam całkiem inne... Najbardziej pasują mi bawełniane.
UsuńPozdrawiam raz jeszcze i podziwiam nadal :)
Wspaniałe cacuszko - mimo przejść, efekt niesamowity :)
OdpowiedzUsuńŚliczna poduszka! Nie miałabym tyle cierpliwości z tym pikowaniem :P
OdpowiedzUsuń