To trzecie podejście
do wypikowania tych poduch .I wreszcie się udało, powstał komplet z którego
bardzo jestem zadowolona.
Początek dały 4
linie zaczerpnięte z jednego z
wyzwań jakie znalazłam na blogu
zajmującym się zentaglami, a dokładnie tutaj.
Potem powoli pomiędzy liniami pojawiały się pióra i
kolejne linie .
Gotowy projekt
przeniosłam na top, potem tylko kanapka
i pikowanie. Pikowanie według cennych wskazówek Cindy Needham.
Gotowe prezentują się
tak .
To moje drugie
uczestnictwo w wyzwaniu u Darlen, do uszycia poduch wykorzystałam opcje 3 z wyzwania.
Ewa…
Jestem pod nieustającym wrażeniem talentu :)
OdpowiedzUsuńZaczerwieniłam się mocno i dziekuję bardzo za miłe słowa.
UsuńPrawdziwe dzieła sztuki. Na serio. Podziwiam.
OdpowiedzUsuńAniu do dzieła to mu jeszcze daleko, ale poduchy są takie jak sobie wymarzyłam.
UsuńWow, przepiękne są!
OdpowiedzUsuńdziekuję
UsuńPiękne;)
OdpowiedzUsuńDziekuję...
UsuńEwa, szalejesz :D
OdpowiedzUsuńŚwietne poduchy. Rewelacyjny różowy.
Bardzo brudny , tez go bardzo lubię ale to juz końcówka materiału nad czym bardzo boleje.
Usuńwow super! uwielbiam pikowanki na gładkim materiale :)
OdpowiedzUsuńOj ja też jednokolorowy materiał i pikowanie to to co w tym momencie bardzo lubię.
UsuńTak Ewa znowu zaszalalas :) Ale szalej dalej bo super Ci to wychodzi ;)
OdpowiedzUsuńZ tym moim szleństwem to podobnie jak z Twoim Joasiu...też szalejesz i to jeszcze jak.
UsuńSą po prostu perfekcyjne! Brawo :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco
Kamila
Kamila dziekuję za to,że nie widzisz małych niedociągnięć...ale w końcu jeszcze ciągle dalej sie uczę.
UsuńPiękne aż mi szkoda, że ja tak nie potrafię, podziwiam.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAniu dziekuję , z tego co wiem to Ty też szyciowa jesteś , może spróbujesz i potem to już samo tak jakoś "idzie"
Usuńale piękne!!!
OdpowiedzUsuńDziekuję.
UsuńDałaś czadu Ewcia! Co wpis, to piękniejsze rzeczy nam tu pokazujesz. Ja bym te poduchy wsadziła do kredensu, za grubą szybkę, coby ich nikt łapskami nie macał ;))
OdpowiedzUsuńTam gdzie zagoszczą sporo łapek zwłaszcza tych malutkich bedzie je dotykało, ale co tam wypikuje sie nowe.Narazie niech cieszą oczy nowej właścicielki.
UsuńPiękna!
OdpowiedzUsuńDziekuję .
UsuńKolory poduszek nie moje kompletnie, ale pikowanie wymiata!!!!! Nadal jestem pełna podziwu dla Twojej cierpliwości.
OdpowiedzUsuńTez kiedyś za takim kolorem nie przepadałam , ale jest naprawde w realu fantastyczny.
UsuńPiękna :)
OdpowiedzUsuńDziekuję
UsuńNo szczęka mi opadła ...
OdpowiedzUsuńZ czterech linii najpierw stworzyłaś cudny szkic, a potem przeniosłaś go na poduszki ...
Rewelacja :).
Udało mi sie , własnie dzisiaj zaczynam pikowanie nowej poduszki wedłu tych samych lini ale jednak zupełnie innej
UsuńSą przepiękne, jak zwykle - bardzo podobają mi się te linie odznaczone na biało :)
OdpowiedzUsuńKarolino dziekuję , to podkeslanie lini to pomysł zapozyczony od Cindy.Mnie tez bardzo sie podoba.
UsuńNo... toś się rozszalała z tym pikowaniem! Pięknie, gratuluję TAKICH efektów! Dziękuję za odwiedziny u mnie, miło mi bardzo :)
OdpowiedzUsuńJolu ja już szaleje tak za nową Wiesi od kilku miesięcy.
UsuńPiękne :) Kojarzą mi się z lasem lub z szuwarami. Prawdziwe cudo. Pozdrawiam gorąco :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne pikowania :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne pikowania :)
OdpowiedzUsuńcudowne podusie
OdpowiedzUsuńCudo... to niemożliwe, to musi być fotomontaż...! :)
OdpowiedzUsuń