Marzył mi się
kiedyś świąteczny obrus z żonkilami w
tle .Na te potrzeby Ania z bloga Wieczorami wyhaftowała
mi nawet kilka obrazków.
Niestety wszystko się tak rozciągnęło w czasie, że dwa
z nich po drodze wykorzystałam do innych celów . Do ocalenia mojego marzenia zostały mi zaledwie cztery.
I tak powstała świąteczna
serweta.
Oprócz haftu Ani
wykorzystałam mój ulubiony blok z FW Mothers
Dream.
Marzenie zostało uratowane .
Pozostała mi jeszcze
tęsknota za........
szumem fal Bałtyku.
Ewa
Pięknie zrealizowałaś swoje marzenie Ewa.
OdpowiedzUsuńMyślę, że tęsknotę za szumem fal Bałtyku też możesz spróbować, chociaż częściowo zrealizować.
Takie podkładki pod talerze w kolorze morza z białymi brzegami wypikowane w fale... na przykład :).
Pozdrawiam.
To jest jakaś myśl - pomyślę, jak ja wcielić w życie :)
UsuńŚlicznie wyszła serweta. Fajnie tak zrobić sobie przyjemność. Popieram przedmówczynię,podkładki będą strzałem w dziesiątkę. Sama bym takie chciała.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
D.
Fajnie , tym bardziej ,że obrus w takich klimatach był moim marzeniem.
UsuńAleez Cuudo !!! :) Pieknie zrealizowalas swoje marzenie Ewus :) Trzymam kciuki za nastepne marzenia ,aby wszystkie Ci sie spelnily !!! :) Pozdrawiam Cie Serdecznie :)
OdpowiedzUsuńTo drugie tez się pewnie z czasem spełni :)
UsuńWOW! Tylko 4 żonkile, ale za to w jakim pięknym towarzystwie: Żony Farmera i twoich cudnych pikowanek :)
OdpowiedzUsuńTak na marginesie to jest to bieżnik mega energetycznie wiosenny :)
Pozdrawiam a sama tęsknie do polskich gór
Kamila
Jednym słowem każdy z nas ma swoje małe tęsknoty.
UsuńEwuś,ta serweta jest cudna,taka słoneczna.Wspaniały projekt i śliczny haf.Realizacji kolejnego marzenia...kiedyś :)
OdpowiedzUsuńHaft to zasługa Ani , ech pieknie dziewczyny haftujecie ...zazdroszczę
UsuńTen obrusik jest obłędnie przepiękny! :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję Iwonko :)
UsuńEwuś przepiekna serweta naprawde dech zapiera Twoje mistrzostwo :)
OdpowiedzUsuńMoniko super,że Ci się podoba
UsuńŚliczności
OdpowiedzUsuńDziękuję
UsuńPiękna serwetka !
OdpowiedzUsuńDziękuję
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPięknie ci to wyszło, wspaniały wzór, mistrzowskie pikowanie. Spełniasz swoje marzenia, kolej na Bałtyk :)
OdpowiedzUsuńOj do Bałtyku to daleka droga i pewnie w tym roku z tego nic nie będzie :)
UsuńSliczna serweta. Cudowne pikowanie. A tesknote do Bałtyku rozumiem-za kilka godzin tam bede i juz sie nie moge doczekac
OdpowiedzUsuńJuż Ci zazdroszcze:)
UsuńPiekny obrus i przygladajac sie tym slicznym pikowaniom, widze ile jeszcze nauki przede mna i lekko mnie to zalamuje, bo jestem na poczatku patchworkowej drogi.
OdpowiedzUsuńNiczym się nie przejmuj i niech nic Cie nie przeraża.Jedno Ci mogę powiedzieć nie taki diabeł straszny jak go malują.Idż spokojnie do przodu z myślą ,że wszystko ma swój czas :)
UsuńCiągle się zachwycam Twoimi patchworkami i pikowaniami . Bąbelki śliczne !!! Czy to w ogóle jest możliwe ???
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o morze to... wiesz - mieszkam nad morzem ( 15 km od ...) i jeśli nie sprzedam mieszkania to możemy się jakoś dogadać, że zostawię Ci klucze na kilka dni i już :)) Pozdrawiam :))
Ula dziękuję z cudowna propozycje, pewnie gdybym była w Polsce to nawet na piechotę bym do Ciebie poszła z drugiego końca Polski.Niestety mój wyjazd nad Polskie morze jest w tym roku nierealny ale w przyszłym kto wie a wtedy pewnie Cie odwiedzę jakkolwiek daleko byś byłą od morza :)
UsuńWspaniała wiosenna serweta :) Dobrze, że chociaż te cztery udało się Tobie zachować ;)
OdpowiedzUsuńPięknie wyszło:)
OdpowiedzUsuń