Patrząc na ostatnie moje posty mogłoby się wydawać
,że same poduchy szyje .To prawda jest ich ostatnimi czasy sporo , albowiem ze względu na swoje rozmiary są doskonałym
poligonem doświadczalnym do nauki pikowania. Udało mi się jednak w okresie przedświątecznym przeszyć taki oto komplecik.
Niewielki bieżnik i komplet maleńkich podkładek to
przekrój wszystkiego czego ostatnio się nauczyłam w zakresie pikowania- swoisty test moich umiejętności moich i współpracującej ze mną najprostszej na świecie w obsłudze maszyny
domowej. Jej przystosowanie do pikowania to temat rzeka na osobny post ,ale
to kiedyś w przyszłości.
Tak całość prezentowała się świątecznie.
Takie trio… mój bieżnik , jajo zrobione własnoręcznie przez moją mamę ,
cudownie pachnący wanilią baranek który
dostałam od znajomej .I spokojnie można by zanucić tak jak w
piosence ..ale to już było i nie wróci więcej…..przed nami kolejne inne święta .
Ewa…
Rewelacja!!!! Gratuluję, Ewa :-)
OdpowiedzUsuńWiesiu gdyby nie Ty to pewnie nigdy bym nie zmusiła się do pikowania bo zawsze było jakieś ale... dziękuję :)
UsuńChciałabym kiedyś tak pikować. Na razie przymierzam się tylko do rozpoczęcia pikowania ale jak już za szycie się wzięłam to i myślę, że i pikowanie jakoś pójdzie.
OdpowiedzUsuńNajgorzej jest zacząć , a potem to już samo idzie :)
UsuńPiękne. Uwielbiam taki kolor. Zazdroszczę talentu.
OdpowiedzUsuńDziękuję , jak tez lubię takie zielenie dodają energii :)
UsuńEwa, piękny komplecik! cudne pikowanki! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Kasiu :-)
UsuńKolejna polska gwiazda pikowania nam wyrasta! Brawo! To już chyba epidemia podobna do tkaninoholizmu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam (i czekam, aż w wolnej chwili mnie też dopadnie :D)
Kamila
Oj Kamila nie czekaj na wolny czas poddaj się tej epidemii niech Cię dopada ...to super sprawa :-)
UsuńTo jest niesamowite!!! Przesliczny komplet!
OdpowiedzUsuńGosiu dziękuję :-)
UsuńNiesamowite....nie wiem jak takie cuda na zwykłej maszynie można wyszyć!
OdpowiedzUsuńNastępny post będzie właśnie o mojej najprostszej z najprostszych maszynie :)
UsuńAle cudne, ,ja naukę pikowania odkładam, odkładam, odkładam........ Jednym z powodów jest brak odpowiedniej maszyny ale skoro tak można na zwykłej maszynie to może kiedyś zabiorę się za naukę.
OdpowiedzUsuńAnu zapraszam na następnego posta , będzie o tym jak musiałam przystosować zwykłą maszynę do nauki pikowania ...nie było prosto ale było warto :)
UsuńBardzo wiosenna ta "epidemia"! Mam nadzieje, ze sie z niej NIE wyleczysz i nadal bede tu wpadac, coby podziwiac piknosci.
OdpowiedzUsuńNie ma opcji na wyjście z nałogu...to wciąga baaaaaaaardzo :)
UsuńWspaniały komplecik, nie mogę się napatrzeć na Twoje pikowanaki - są piękne :)
OdpowiedzUsuńKarolino dziękuję :-)
UsuńAaaa to Ty z siostra to takie zdolne po mamie jestescie :)))) Piekny komplecik Ewus :))) Jajko wyglada na prawde Slicznie :)))) No same jak zawsze Cuudenka u Ciebie :) Pozdrawiam Cie Serdecznie :))
OdpowiedzUsuńAgnieszko prędzej po naszej pra pra babci bo to od niej gen craftowy w rodzinie zaczął buszować :-)
Usuńwow, pikowanie I klasa!!! jestem pod wrażeniem :0 no i ten piękny zielony kolor..
OdpowiedzUsuń