poniedziałek, 9 lutego 2015

Kamyczki…




Tak jak pisałam w poprzednim poście kamyczki z pewnością  będą mi towarzyszyć i towarzyszą. W ostatnio uszytych podkładkach  są a jakże :)




Nie obyło się bez małych przygód przy ich pikowaniu .Zachciało mi się eksperymentów. Generalnie to nie bardzo przepadam za rękawicami roboczymi do pikowania i chciałam sobie wprowadzić małe innowacje .Dlatego  poobcinałam po dwa paluchy przy każdej z nich , a wtedy  przy pikowaniu zamiast  ułatwienia pojawiło się utrudnienie. Był niemały problem z przesuwem materiału, ale jakoś pomału pomalutku i jeden po drugim kamienie zaczęły się  wypełniać powierzchnie podkładek.


 





Miłego tygodnia wszystkim życzę.
                                                                 Ewa…



                                                                                        

27 komentarzy:

  1. ogrom pracy w takich maleństwach !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Troszkeęjest , ale sama wiesz jak to jest szyłaś podobne ostatnio ...

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Mogły być lepsze gdyby nie te nieszczęsne rękawiczki :)

      Usuń
  3. Przychodzę tu do Ciebie pooglądać sobie śliczne uszytki... nigdy nie jestem zawiedziona. Podkładki wyszły piękne. Jak wszystko zresztą co wydostanie się spod Twoich rąk. Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  4. No nie !!!!! To niesamowite jest !!! I Ty jesteś niesamowita, cierpliwa i bardzo utalentowana !!! Ja się tu u Ciebie czuję( i na niektórych blogach też ) jakbym była w galerii sztuki i to wcale nie byle jakiej, a wręcz przeciwnie - na ekskluzywnej galerii. Pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ula rozpieszczasz nas ...Twoje rzeczy też są dziełami :)

      Usuń
  5. podziwiam za kamyczki i lamówkę (wstawka jest super)

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja myślałam, że pikowanie jest łatwe i sobie bez problemu z nim poradzę :-)
    Na razie powzdycham sobie z zachwytu na Twoimi pracami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja od razu czułam ,że to z wolnej reki nie jest proste..teraz męczę się z piórami...

      Usuń
  7. świetne podkładki! :-) ja się za patchwork w ogóle nie biorę - narazie nie mam na to cierpliwości ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iwona każda z nas ma do czego innego cierpliwość..ja nie mam jej do szycia ubrań które Ty szyjesz rewelacyjnie:

      Usuń
  8. Podkładki są piękne :) Podobają mi się zwłaszcza te kolorowe wstawki w lamówce - Super :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękne podkładeczki! Super pomysł na te paseczki na środku :)
    Kamienie ślicznie Ci wyszły :)
    Pozdrawiam
    Kamila

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To tematyczne nawiązanie do obrusu w paski ...podkładki mają być do kompletu :)

      Usuń
  10. Super podkładki, wyszły takie trochę matematyczne dzięki tym liniom :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może kiedyś się przydadzą do obliczeń matematycznych podczas picia kawki :)

      Usuń
  11. Oj jak ja się boję tego pikowania, ty jak zwykle radzisz sobie świetnie. I chociaż wydaje mi się że kolory trochę nie twoje, to tak fajnie to wszystko połączyłaś, że efekt końcowy jest super.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt kolorki nie moje , ale szyłam je pod kolor obrusu jaki ma osoba obdarowana nimi :)

      Usuń
  12. Wszystko wychodzi Ci pięknie, ten typ podkładek też. Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewa i ja Ciebie pozdrawiam ciepło a nawet bardzo jako,że u mnie już wiosennie :)

      Usuń
  13. Jak to mówią lepsze jest wrogiem dobrego,czasem coś wydaje się dobrym pomysłem tymczasem w praktyce wychodzi inaczej ;) Podkładki prześliczne ♥ Pozdrawiam cieplutko Ewuniu ♥

    OdpowiedzUsuń
  14. Swietne te podkladki. Zazdroszcze pikowanych kamyczkow-moze wszelkie proby w tej dziedzinie sie nie udaly jak na razie

    OdpowiedzUsuń

...Dobrzy przyjaciele muszą sobie wszystko mówić nawet jeśli nie jest to przyjemne....:-)

Print Friendly and PDF
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...