W klimatach ciepłej jesieni powstały kolejne
kosmetyczki. Praca szła sprawnie i szybko ,albowiem kolorystyka jak najbardziej
moja. Zakochana ostatnimi czasy w zszywaniu ścinków metodą Paper Piercing
przy ich szyciu też z niej
skorzystałam.
Przy tej wzór
zaczerpnęłam z sieci
Natomiast wzór w tej to takie moje małe wprawki.
Strasznie długo „ chodziłam „ koło tej metody
.Miałam miliony wymówek aby z niej nie korzystać, a teraz jestem nią oczarowana. Właściwie to zła jestem
na siebie ,że tak późno po nią sięgnęłam, ale cóż jak to mówią lepiej późno niż wcale. A
to wcale, to nie było takie niemożliwe, przypadek
po prostu zadecydował że po nią sięgnęłam. Czy Wy też tak macie, że to co
odległe i niemożliwe jak się już
znajdzie w zasięgu możliwości , to staje się tym co najbardziej motywuje do działania ?
A na koniec
jesień widziana moimi oczami ……
Ewa…..
PP bardzo wciąga i daje mega możliwości. Super, że spróbowałaś. Jak już człowiek zrozumie tę technikę to żaden wzór nie jest mu straszny (co najwyżej czasochłonny)! Wiem co mówię, bo sama tkwię w niej po uszy :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Kamila
Masz racje wciąga i to bardzo....w zasadzie to chyba w proporcjach takich jak przedtem było ciężko do niego zasiąść.
UsuńEwuniu piekna jesienna kosmetyczka cudne kolory :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Monika - Twoja też się szyje :-)
UsuńKolejna świetna kosmetyczka :) Nie znam tej metody, ale wygląda świetnie.
OdpowiedzUsuńI też tak mam, że jakoś boję się spróbować, a jak już się wezmę to się okazuje, że nie taki diabeł straszny :)
No właśnie Aniu szkoda ,że człowiek tak się temu diabłu daje oszukać...
UsuńSą urocze , ale nic w tym dziwnego , przecież już nas przyzwyczaiłaś do swoich cudowności , pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńDusiu po trosze to one przypominały mi o Twoim cudny ogrodzie jesienią...
UsuńSą piękne! Obie.
OdpowiedzUsuńDziękuję Madziu
UsuńJesteś prawdziwą "szyciową czarodziejką" :)
OdpowiedzUsuńStaram się ...czasem jest to z różnym skutkiem...tym razem chyba poszło mi nie najgorzej :-)
Usuńpiękna ta Twoja jesień! :)
OdpowiedzUsuńkosmetyczki świetne!
Całkiem odmienna o z " złotej " stąd może i moje kolory bardziej nasycone...jak to mówią z kim przestajesz takim się stajesz :-)
UsuńWiem o czym piszesz ;) Tak miałam z frywolitką,ciężko było mi zająć się czymś innym....Maszyna ciągle czeka....,to i PP musi poczekać....Kosmetyczka super!Masz talent :)
OdpowiedzUsuńTo dobrze,że chociaż nie ja jedna mam problem z swoim nastawieniem do robienia nowych rzeczy ..:-)
UsuńPiękne kosmetyczki w przecudnych jesiennych kolorach.
OdpowiedzUsuńDziękuję Wiolu
UsuńWyszło bardzo ciekawie. Że ty w ogóle się bierzesz za to małe szycie, tyle do tego trzeba cierpliwości. Ja próbowałam kawałek, ale na tym się skończyło :) na tym kawałku oczywiście zresztą chyba nawet widziałaś ten kawałek. Ja przy tych ścinakach bym się pogubiła, miałabym ich worek. Wolę zdecydowanie duże kupony.
OdpowiedzUsuńA bo ja już taka jestem z workiem ścinków w ręku , im mniejsze tym lepsze.A tak całkiem serio to ja dla odmiany nie lubię sporych kawałków jakoś mi nie " leżą".I tym sposobem się uzupełniamy nawzajem ...
UsuńKosmetyczki są piękne, prawdziwie jesienne :) U mnie z PP było podobnie, nie wiem sama czemu tak późno spróbowałam i w końcu też się w tej metodzie zakochałam :) To dowód na to, że wart spróbować pewnych rzeczy, nawet gdy nie jesteśmy do nich w stu procentach przekonani ;)
OdpowiedzUsuńStrasznie żałuję ,że nie wzięłam udziału w Twoim konkursie ale to on chyba poniekąd zdopingował mnie aby pójść w kierunku PP..następnym razem będę uczestniczyć na 100%
UsuńPiękna jesienna kosmetyczka :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo...
Usuńkurcze Ewa, jak zwykle czuje się zawstydzona moimi nieporadnymi próbami szycia, przy takiej profesce. nie łamię się jednak, dążę do ideału ;-) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńOj tam , oj tam skromność przez Ciebie przemawia...wiem ,że z maszyną radzisz sobie super..
UsuńNiesamowita kosmetyczka!
OdpowiedzUsuńDziękuję Agatko
UsuńPrzepiękne są obie - fajne tkaniny a o odszyciu już chyba przestanę wspominać, bo za każdym razem jest perfekcyjne:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Marta:)
Materiał fakt jest fantastyczny i kolorystycznie i w szyciu...a jak wciąż ćwiczę przed odszyciem tego co dla Ciebie :-)
UsuńEwo zdradź proszę co to krzak sfotografowałaś... Swoją drogą, pięknie się komponuje z kosmetyczkami :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne to twoje czarowanie jesienią Ewa !!!czaruj dalej, lubię cię oglądać,bo zawsze mnie oczarowujesz swoimi pomysłami i ich wykonaniem !!!Pozdrawiam jesiennie i słonecznie zarazem, bo u mnie słoneczko dzisiaj od rana !!
OdpowiedzUsuń