Zanim napiszę o wspomnianej ciekawostce , na początku jednak będzie o magnesach .To odpowiedź na
zadane mi pytanie : po co one komu i jak ich używać.
Ja mam na stanie trzy .
Używam jednak te dwa większe .Ten mniejszy, to był pierwszy
zakup i tak już ze mną pozostał .Podczas szycia ustawiam je wzdłuż krawędzi stopki. A wszystko to po to , aby
ścieg był w równej odległości od
krawędzi zszywanej powierzchni.
Ten duży,
prostokątny sprawdza się doskonale przy
szyciu grubszych materiałów .
Ten natomiast wykorzystuję przy szyciu cieńszych
materiałów ustawiając go w dwóch
pozycjach :
tak przy
szyciu prostym
takie ustawienie stosuję natomiast , gdy szyję po łuku
Używam ich podczas szycia dlatego, że
doskonale przytrzymując stopkę pozwalają na precyzyjne zszycie lub podszycie . W porównaniu z dość drogą
stopką krawędziową , są zdecydowanie
tańsze ,a rolę podczas szycia spełniają taką samą.
Tutaj na przykładzie lamówki chciałam pokazać jak bez większego
wysiłku, przy pomocy magnesu można ją precyzyjnie odszyć.
Dlatego też polecam je nie tylko tym, co zaczynają swoją przygodę z szyciem , ale i
tym co szyją dobrze, a nawet bardzo dobrze. Zdecydowanie ułatwiają szycie, a co za tym idzie pozwalają omijać szerokim łukiem
dział prucia .
To tyle o magnesach, a na koniec jeszcze moja mała
ciekawostka przyrodnicza . Nauczyłam się ( i tu ukłon w stronę mojej
siostry, bo to dzięki niej) ostatnimi czasy …piec chleb.
Oto i on w całej okazałości
Dumna jestem z tego
wyczynu niesamowicie , a to dlatego że
w tematach kuchennych , to ja raczej posiadam wąski zasób : wiedzy, zdolności i chęci. Martuś dzięki za
wsparcie .
Ewa
….
Jak ja mało wiem! Dopiero tu u ciebie dowiedziałam sie o magnesach! Muszę takie zdobyć, czyt. zakupić !
OdpowiedzUsuńBasiu cieszę się,że mogłam pomóc
UsuńEwuniu uwielbiam taki chlebek pieczony w domku , chętnie się poczęstuję [ magnesy super ] możesz zdradzić gdzie je kupić ? pozdrawiam Anulka
OdpowiedzUsuńJa magnesy dawno , dawno temu kupowałam a hurtowniach pasmanteryjnych,ale ostatnimi czasy widziałam że pojawiły się i w detalicznych sklepach.Pewnie są też i dostępne e sieci.
UsuńEwuniu, dla mnie te magnesy to również niebywała ciekawostka, nie miałam pojęcia, że takie cuda bywają! Muszę się rozejrzeć, do tej pory używałam... załamanego kartonika :D Chlebek prezentuje się znakomicie i z pewnością smakuje jeszcze lepiej. A satysfakcja i świadomość, że jedzony chleb jest rzeczywiście chlebem, a nie jego "podróbką" - to już nie ma swojej ceny! Podziwiam i pozdrawiam serdecznie,
OdpowiedzUsuńAga smak tego chlebka faktycznie jest bezcenny
UsuńEwuś , gdzie mogę kupić te super" pomagacze", chlebek mniammmm, już idę po masło i zasiadam do pałaszowania - mam nadzięję ,że podzielisz się ze mną pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńDusiu jasne ...jemy
UsuńNormalnie czuję się oświecona! Magnes - super sprawa:))) ja mam stopkę krawędziowa - dobra rzecz, no ale skoro można i z magnesem... Żebym to ja wcześniej wiedziała.
OdpowiedzUsuńFakt krawędziowa stopka dobra rzecz tylko trochę droga... może się kiedyś o nią pokuszę bo do patchworku byłaby fajna
UsuńJak Ty pięknie szyjesz!! Tak równiutko, myślę, że to zasługa nie tylko tych magnesów:) Chlebek wygląda pysznie! Troszkę sie ochłodziło to może i ja wreszcie upiekę:)
OdpowiedzUsuńLata szycia robią swoje , ale magnesy dają tą swobodę,że już nie musisz myśleć , czy wyjdzie równo czy też nie...
UsuńPełen profesjonalizm :) Ewuniu, jesteś mistrzynią.....w pieczeniu chleba na pewno też :) Pięknie wyrósł i na pewno jest pyszny, smacznego, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMistrzynią w pieczeniu chleba pewnie nie będę ale ten który udało mi się " ogarnąć"moimi kulinarnymi zdolnościami jest faktycznie smaczny...
UsuńKoniecznie muszę rozglądnąć się za takimi magnesami, czeka mnie szycie zasłon.
OdpowiedzUsuńJuż znalazłam
Usuńhttps://www.strima.com/items/?kid=&query=linia%C5%82+magnetyczny
i kupiłam, jak tylko przyjdzie zabieram się za szycie zasłon.
To super , bo ja pisząc posta nawet nie pomyślałam żeby dać namiary na zakup...
UsuńFajna sprawa z tymi magnesami:)...a chlebusia i zdobytych umiejętności zazdraszczam po prostu ;)
OdpowiedzUsuńŚlę moc uścisków Ewuniu :)
Czego to człowiek od blogowych koleżanek się nie dowie! Muszę się za takimi magnetycznymi przydasiami koniecznie rozglądnąć. A chlebuś prezentuje się niezwykle smakowicie. Może podzielisz się przepisem?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Jasne ,że tak ...jeśli jesteś chętna na przepis podeślę Ci go na meila - daj znać
UsuńAle bajer z tymi magnesami. Chlebek wygląda pięknie i pewnie jeszcze jest pyszny!
OdpowiedzUsuńChlebek przepyszny to fakt ...
UsuńPierwszy raz słyszę i widzę taki magnes :( Ale na chleb zawsze wpadnę :)
OdpowiedzUsuńZapraszam Agatko oczywiście....
OdpowiedzUsuńOświeciłaś mnie !!! Do tej pory to ja pojęcia nie miałam o żadnych magnesach ! Będę chciała sobie choć jeden taki sprawić, bo zawsze mi koślawo jakoś wychodzi to szycie, które tak lubię. Chlebek na pewno pyszny Ci wyszedł :) Ja też do kuchni mam zawsze "za daleko", ale chlebek nauczyłam się piec jakieś dwa lata temu i przepis mam wypróbowany i zawsze wychodzi. Pychotka !!!
OdpowiedzUsuńUla zapożyczam sobie od Ciebie określenie " za daleko do kuchni "..strasznie mi się spodobało ...
UsuńJa kochana magnesami to szpilki i igły zbieram :).
OdpowiedzUsuńA chleb wygląda smakowicie i mam nadzieję, że będzie mi dane go kiedyś spróbować ;))).
Nawiasem mówiąc ( lub pisząc) u mnie właśnie wyrastają dwa bochenki:) i jak nic za chwilę do pieca pójdą.
Pozdrawiam - Marta
p.s.
zawsze podziwiam te twoje proste ściegi
Zawsze o każdej porze dnia i nocy na chlebek zapraszam i kubek gorącego kakao dołożę.....
UsuńA ja żyłam w nieświadomości magnesowej dotychczas! Muszę takie cudo nabyć bo jak mi się czasem za bardzo pośpieszy ręka.. to trzeba pruć :\
OdpowiedzUsuńA chleb wygląda tak wspaniale, że prawie poczułam jak pachnie! O jak ja dawno nie piekłam żadnego chlebka!