Tym
razem przydasie przywędrowały od Diany.
A o tym co jeszcze dostałam w paczce chwaliłam
się już tutaj
Ale
wracając do przydasi oto i one.Niech
Was nie zmyli, że tło jest zielone ,bo
tym tłem jest dość spory kawałek materiału
jaki był do wykorzystania.
Dobrze,
że coś tam częściowo tworzyłam po drodze ,bo dam finisz jest u mnie marny .Od środy dopadła mnie
niemoc własnego ciała i koniec kropka….
Jako
pierwszy do obróbki poszedł nieduży kawałek tiulu .Do niego dołożyłam nieduży kawałek granatowego atłasu
, gumkę i troszkę perełek i
powstała taka oto nieduża opaska dla malutkiej
dziewczynki.
Co do
wełny , to chcący czy nie chcący wyciągnęłam gdzieś tam z głębi jakieś dwa druciki i
książeczkę , aby sobie troszkę przypomnieć
co i jak. I tak powstał kolejny już , tym razem jednak z warkoczami !!!! ocieplacz
na kubek. Do tego dołożyłam koraliki w
kolorze granatu i z kawałka satynowej wstążeczki zrobiłam kokardkę .Jako ,że ostatnio
nauczyłam się je poprawnie robić, to robię je
z wielką przyjemnością kiedy tylko mogę .
Jeśli myślicie
,że kubek ociepli moją kawę w zimowe dni …no niestety nie.
Znalazł
swoje miejsce na półce tuż obok wcześniej już zrobionych rzeczy z elementami
niebieskimi w temacie.
Jako
ostatni do obróbki powędrował dość spory kawałek zielonego materiału.
Podzieliłam go na dwie równe części .Jedną zostawiłam w całości, drugą jak to
ja pocięłam na drobne kwadraty. Do nich
dorzuciłam resztki uzbieranych ścinków w kolorach brązu, beżu, niebieskiego, granatu i ecru.
Kiedy wszystko zszywałam przyszedł mi do
głowy pomysł na przydasiowy koszyk sztuk
jeden słusznych rozmiarów .Ale ja już
się rozszyłam , to powiększyłam pomysł do sztuk dwóch. I oto one…ten większy obdarowałam jeszcze na
brzegach koralikami w kolorze ecru.I ot moje debiutanckie koszyki:
Nad ich wykorzystaniem nie zastanawiałam się
długo , dwa szybkie spojrzenia i już wiedziałam jak je zapakować.
Dobrze,
że dołączyłam kolor niebieski bo pomimo większej
ilości zieleni będą pasować do mojej pracowni.A przy okazji to co powinno być na wyciągnięcie ręki będzie.
Zostało
mi jeszcze trochę rzeczy do wykorzystania
A i
one z biegiem czasu znajdą swoje zastosowanie, o czym na pewno Was poinformuję.
Póki
co zapraszam do pozostałych dziewczyn w odwiedziny na prezentacje:
Za miesiąc kolejna prezentacja KPT już dzisiaj zapraszam ......
A
ja wracam do łóżka postawić się do pionu
, bo poniedziałek tuż , tuż …..
Miłego
wieczoru życzę ...
Ten ostatni widok wieczorem lubię najbardziej ..powrót do domu z świadomością ,że tam jest przystań z "ciepłem ". pa.........
Ewa
oj ale fajne rzeczy zrobiłaś ;D
OdpowiedzUsuńCudnie wykorzystałaś te przydasie.
OdpowiedzUsuńKoszyki rewelacyjne i aż się dziwię, że pierwsze :)
Zdrówka Ci życzę. Ola.
Chyba nie ma takiej rzeczy dla której nie znajdziesz zastosowania ! Koszyki rewelacyjne, ładne i przydatne.
OdpowiedzUsuńfantastycznie to wymyslilas jak zawsze dodam :)
OdpowiedzUsuńJa jestem pełna uznania dla Ciebie,jak bym dostała przesyłkę tego typu to bym ręce rozłożyła.A tu wykorzystane wszystko, tak iż do siebie pasuje kolorystycznie.
OdpowiedzUsuńocieplacz śliczny!! :)
OdpowiedzUsuńno i koszyczki!!
a z pozostałych przydaśków na pewno cuda kolejne wyczarujesz :)
lecę do pozostałych dziewczyn, bo ciekawa jestem co u nich powstało :)
pozdrawiam!
Suuper Ci powychodzily prace Twoje jak zawsze :) Zycze Ci duuuzo wypoczynku ,abys miala sily na nowy tydzien !!! Pozdrawiam Agnieszka
OdpowiedzUsuńTen duży koszyk to mnie urzekł! Jak podobny trafi do sklepiku to go upoluję - idealny na biurkowe karteczki, notatki zapisane na karteluszkach...i wiele innych "codzienników" :) Powinnaś szyć koszyki na równi z kosmetyczkami :)) Ola Jot
OdpowiedzUsuńPomysłowy Dobromir przy Tobie wymięka, Ewuniu:) Miłej niedzieli:)
OdpowiedzUsuńkoszyki są super ! pomysłami sypiesz jak z rękawa :)
OdpowiedzUsuńrewelacyjne koszyki! ;)
OdpowiedzUsuńI znowu cudności! Jak Ty to robisz? ;-) Koszyki absolutnie wymiatają! Czy one są usztywnione tylko ociepliną?
OdpowiedzUsuńIwono tylko ociepliną , ale usztywnienie ich flizeliną wcale by im nie zaszkodziło i chyba następnym razem się o to pokuszę :)
UsuńKoszyki absolutna rewelacja ! Widzę w takich moje fruwające przydasie :) I ocieplacz super !
OdpowiedzUsuńO rany....wszystko śliczne i praktyczne,wspaniałe wytwory♥Pozdrawiam♥
OdpowiedzUsuńzdrówka ! , fajnie wykorzystałas przydasie :)
OdpowiedzUsuńJesteś świetna w tym co robisz Ewuniu - koszyczki prześwietne pozdrawiam Dusia [twoja pomysłowość jest nie ograniczona]
OdpowiedzUsuń