Czy ja lubię zmiany ?

Ten post powinien się pojawić  3 lipca ..niestety ten tydzień był za krótki ,  aby ogarnąć wszystko. Dlatego  bardzo przepraszam i szybciutko  ogłaszam wyniki mojej zabawy  .

W zabawie wzięło udział  91 osób .Wszystkim bardzo dziękuję ,że zechcieli się  razem ze mną bawić.Maleńkie losiki  powędrowały do magicznego kuferka

A zatem szczęście tym razem drogą losowania  uśmiechnęło się do…..

Margo17 czerwca 2013 20:24

Torebka śiczna i ustawiam się w kolejce! Jeśli chodzi o zmiany - to jestem chora i popadam w marazm jak ich nie ma.Jeśli nic się nie dzieje wokół mnie to jest źle i sama zaczynam działać. Prawo jazdy w wieku 52 lat i jeszcze kilka innych. Wniosek z tego prosty-uwielbiam zmiany!!!!
Pozdrawiam i zapraszam do siebie:)))

  Margo   od dzisiaj jesteś właścicielką konkursowej torebki…..poproszę o kontakt na meila.

Przeczytałam  też uważnie wszystkie wasze  opinie na temat zmian  , podumałam i stwierdziłam ,że dwie z nich głęboko zapadły mi do serca.

zosienka29 czerwca 2013 18:05

zmiany... bywają różne, moje doświadczenie jest takie, że pewnych zmian w moim życiu nikomu bym nie życzyła, choć z drugiej strony...choć to bardzo trudne to są dla mnie błogosławieństwem, łaską której nie oczekiwałam, odkrywaniem życia od nowa. Dzięki nim jestem tym kim jestem i poznaję się wciąż na nowo. Nie mam tyle odwagi, żeby powiedzieć, że lubię zmiany, ale dziękuję za te które nastąpiły w moim życiu i z nadzieję czekam na kolejne. Życie to zmiany, a ja lubię życie!!!

barbaratoja27 maja 2013 19:32

Zmiany w moim życiu to chyba nie ustaną. W wieku prawie 60 lat zdecydowałam sie na zmianę mieszkania, miasta i dłuuuugi kredyt hipoteczny ;-) Lubię zmiany, lubię gdy coś się dzieje!
Lubię, obserwuję i podglądam;-)

Dlaczego  akurat  te ? To co napisała Zosieńka  bliskie jest mnie samej .Wszystkie złe z pozoru zmiany w moim życiu , a było ich wiele przyniosły po pewnym czasie dobro. Ale  akceptacji takich zmian musiałam się nauczyć. Jeśli  chodzi o  wpis Basi  to chciałbym mieć tyle siły i odwagi co ona w  kroczeniu przez życie.

I dla Was  dziewczyny  znajdzie  się jakaś niespodzianka w moim magicznym kuferku…poproszę o kontakt na meila.

Skoro wszystko jest już jasne  winna  jestem  Wam i myślę, że  sobie też udzielić odpowiedzi na przewodnie pytanie w zabawie.

Czy lubię zmiany ?

Dzisiaj tak, ale  jeszcze kilka miesięcy temu  bałam się ich panicznie .I zła jestem za to na siebie. Bo gdyby nie mój paniczny strach przed nimi ,to dzisiaj być może byłabym tam gdzie zawsze chciałam być .  Już wiem ,że każda zmiana nawet  ta na gorsze jest po to, aby wyciągnąć wnioski. Wylać morze łez jeśli trzeba i iść dalej ,   nie oglądając się za siebie.

Dzisiaj  nauczyłam się akceptować  każdy rodzaj zmian  .Bo wiem , że  wszystko to co mnie spotyka jest mi potrzebne…W końcu jak to mawiał jeden bardzo mądry kaznodzieja  …Pan Bóg stary człowiek wie co robi ….

A teraz jako ,że mam spore zaległości w  odwiedzinach na Waszych blogach ,

zmykam czym prędzej nadrabiać zaległości……

                                                                                Ewa