piątek, 7 czerwca 2013

Aż tu nagle …





Całkiem niedawno pisałam o tym jak to rozmarzona nadmorskimi klimatami  sama nie wiedziałam co by mi się chciało .Post zakończyłam właśnie zdaniem takim jak w tytule .Dla zainteresowanych tamtym postem , teraz jest ciąg dalszy tego co nastąpiło ….
Otwieram skrzynkę  mailową , a tam wiadomość od Iwonki   z pełnego słońca Paragwaju. 
 Raz dwa się otrzepałam i  szybko zmobilizowana  przystąpiłam do szybkiego działania. Torbę  dla siebie według tutka Iwony zaczęłam  dla siebie  szybko szyć.
Już dawno  odkąd stałam się właścicielką  małej  torebeczki,  brakowało mi takiej ciut większej na podręczne zakupy .  W jednym z swoich ostatnim wpisów  Iwona pochwaliła się  swoimi torebkowymi przeszyciami dla całej swojej rodziny  już      wtedy po cichutku zaczęłam  myśleć o swoich potrzebach w  tym  temacie . Kiedy na  mój komentarz pod ostatnim swoim postem Iwona zareagowała błyskawicznie , mnie nie pozostało nic innego jak tylko błyskawicznie  wyskoczyć z „ nic nie robienia „ i zabrać się do działania.
Rachu ciachu i mam swoje torbiszcze …. No i tu okazało się , że co do szybkości to było to tylko moje pobożne życzenie.
Prawie gotową torbę przymierzyłam do swojej sylwetki i stwierdziłam ,że to jednak nie moje kształty.Za dużo po bokach.  Moje osobiste boczki stanowią  same w sobie  wystarczającą  już  ozdobę.
Jak już zaczęłam to stwierdziłam, że jednak muszę zostać właścicielką   torby  na zakupy … koniec  kropka .Poprułam , poprawiałam  kształty, skroiłam jeszcze raz ratując się dodatkowym kawałkiem kontrastowego materiału i powoli kończyłam dzieło.
A oto i ono…






Z zewnątrz musiałam ją lekko przyozdobić ćwiekami aby stanowiła niejako całość z moim maleństwem .Od środka tylko jedna kieszonka zapinana na zamek , to na wypadek gdyby coś ważnego trzeba było schować. Żadnych zamków ani magnesów zamykających całość. Po prostu wolność..kupujesz , wrzucasz i pędzisz dalej .

Pasuje  jak ulał do mojej ukochanej  maleńkiej torebeczki , przy której mój kręgosłup wreszcie zaczął oddychać pełną piersią.



Jeszcze małe przypomnienie  o moim Candy  trwającym  jeszcze do 1 lipca .Kto chętny  do wzięcia udziału w zabawie zapraszam tutaj 

A na koniec jeszcze jedno zdjęcie  na które natknęłam się na FB. Nie mogłam się oprzeć,  aby go nie umieścić na blogu… dla  zobrazownia  jak pies z kotem żyją...
Czasami mam wrażenie ,że trzeba by nam się tego od nich nauczyć.....




                                                                         Ewa

33 komentarze:

  1. TORBISZON REWELACJA..! zdjęcia niesamowite, robią cieplej na serduchu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od tych zdjęć to się uwolnić nie mogę :)

      Usuń
  2. Ty potrzebowałaś tutka żeby torebkę uszyć? nie wierzę :)
    Zwierzaki rozbrajające.
    Pozdrawiam. Ola.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety tak.. bardzo dużych z mnóstwem zakładek jeszcze nie szyłam .To miał być mój debiut.Olu ja torebki szyję dopiero od niedawna :)

      Usuń
  3. No nieeeeeeeeee, ale komplet!!!!
    Ten zestaw kolorystyczny fenomenalny!!!!!
    Już przestań, bo aż mnie boli, że tak nie umiem:))))
    A co do zdjęć, to boskie. Tak miały moja seterka Sonia i dachowiec Charlie... tylko fotek z tamtych lat, niestety, nie mam.
    Buziaki i udanych zakupów z takim wypasionym ekwipunkiem:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ekwipunek mam po kaskę się schylę bo ponoć gdzie się człowiek nie rozejrzy to kasa leży ...:)

      Usuń
  4. Piękne torebki, też lubię takie malutkie, choć trzeba przyznać że tylko telefon, mała portmonetka i chusteczki się mieszczą, a czasami potrzeba więcej;)
    Śliczne kolory, perfekcyjne w każdym momencie;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz racje Aniu niewiele się zmieści , ale za to lżej dla kręgosłupa :)

      Usuń
  5. Nooo, cudna kolorystyka, i tak ogólnie fajniusie...
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  6. Przepiękne te torby :) a mnie dalej nic nie chce, szyć też.
    Zajrzałam za Tobą do Iwonki i zostałam :) Niesamowicie fajna atmosfera u niej panuje :)
    Zdjęcie jest super, żeby moja psina z prosiakiem w takie komitywie chciała żyć, to byłaby bajka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja zajrzałam do Ciebie i zostałam :-) Niesamowicie fajna atmosfera u Ciebie panuje :-) I szyjesz świetnie! :-)

      Usuń
    2. A ja dziewczyny cieszę się,że dzięki mojemu postowi poznały się tak dwie fajne osoby ...:)

      Usuń
  7. Piekne, ja chyba też uszyje sobie taką torbę, bo na zakupy nie mam z czym zupełnie chodzić :) Nie wierzę własnym oczom, bo ponoć wilczury nie cierpią kotów. Mój wcześniejszy nie cierpiał i na serc by padł, ale pogoń za kotem musiała być. Obecny, choć nie wilczur, ma tak samo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wilczury są po prostu nieprzewidywalne ... ale kocham je :)

      Usuń
  8. Ewuniu, torba przepięknie wyszła! w sam raz na zakupy i te szybkie i te "celebrowane" :D
    Ślicznie komponuje się z tą małą, oby tak dalej - pewnie niebawem rozszerzysz komplet o jakiś futerał na klucze albo brelok :D Jak ja rozumiem tę Twoją potrzebę, zakupy z byle reklamówką nie mają takiego uroku, co taki bajerancki korbiszcz :D ściskam Cię ciepło, idę podziwiać torbę wysłaną do Umbrelli :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agnieszko jeśli zakupy to szybkie..no i z moją osobistą torbą :)

      Usuń
  9. Oj cudna torba i torebeczka - perfekcyjne w każdym calu! świetnie pasują do siebie, choć są takie różne :-)
    Cieszę się ogromnie, że mogłam zainspirować taką osobę jak Ty! :-)
    A teraz Ty mnie zainspirowałaś - już kiedyś myślałam nad "wariacjami" tego modelu i proszę Ty już jeden masz :-) Idę więc kombinować i przerabiać, narazie tylko na papierze, potem próbne modele. Mam nadzieję, że będą choć trochę tak ładne jak Twoja torba :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ah - no i zdjęcia psiaka i kociaka - aż ciepło się na sercu robi :-)

      Usuń
    2. No to teraz ja czekam na Twój projekt :)

      Usuń
  10. Świetna torba. I jaki ekstra komplet z tego wyszedł. Tez uwielbiam moją torbę na zakupy, która ma jeden zameczek w środku- na portfel. W końcu i tak nigdy nie zapinam torebek, to na co zapięcie :)
    A kot i pies cudne!!!

    OdpowiedzUsuń
  11. Torba super! ja uwielbiam takie co się wrzuca wszystko, bez zameczków, zatrzasków itd.... a foty bajeranckie;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Torba na prawde SLICZNA :):) A zdjecia psa z kotem po prostu SUUPER :):) Pozdrawiam Cie Serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Torbiszcze musi być duże duże a nawet bardzo duże takie jest najlepsze;)a to jest doskonałe.Milka jest oczarowana zwierzętami:)

    OdpowiedzUsuń
  14. O kręgosłup należy dbać, dlatego nie pakuj zbyt ciężkich zakupów do tej pięknej torby, obie tworzą zgrany zespół:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo fajny pomysł i świetnie dobrałaś kolory! Gratki za pomysł:)
    A co do relacji pies - kot to tylko wtedy, gdy znają się ze sobą w domku. Moje psisko niestety koty traktuje jak zwierzynę łowną:(

    OdpowiedzUsuń
  16. Dodanie ćwieków nadało torbie takiego smaku że to już nie jest zwykła torba na zakupy. Bardzo ładny komplet stanowią te torebki.

    OdpowiedzUsuń
  17. Ależ wspaniała torba.Narobiłaś mi ochoty aby uszyć torbę dla siebie.

    OdpowiedzUsuń
  18. Powaliłaś mnie!Ta torebka jest przecudna!Komplet jest mega!Pozdrawiam cieplutko♥

    OdpowiedzUsuń
  19. Cudna, cudna poprostu ! Zakupom będzie w niej dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Twoje torebki są przepiękne :)
    Do zwierzaków na zdjęciach trudno się nie uśmiechnąć :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie wiem jak to się stało, że jeszcze nie skomentowałam tego torbiszona - jest cudny i mała torebeczka też - idealny zestaw. Aż żałuję, że u mnie kryzys finansowy :-). Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
  22. mam straszne zaległości w komentarzach u Ciebie, ale ta torba nie może pozostać bez komentarza z mojej strony, bardo ładna jest!!

    OdpowiedzUsuń

...Dobrzy przyjaciele muszą sobie wszystko mówić nawet jeśli nie jest to przyjemne....:-)

Print Friendly and PDF
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...