Całkiem
niedawno pisałam o tym jak to rozmarzona nadmorskimi klimatami sama nie wiedziałam co by mi się chciało .Post
zakończyłam właśnie zdaniem takim jak w tytule .Dla zainteresowanych tamtym
postem , teraz jest ciąg dalszy tego co nastąpiło ….
Otwieram
skrzynkę mailową , a tam wiadomość od Iwonki z pełnego słońca Paragwaju.
Raz dwa się otrzepałam i szybko zmobilizowana przystąpiłam do szybkiego działania. Torbę dla siebie według tutka Iwony zaczęłam dla siebie
szybko szyć.
Już
dawno odkąd stałam się właścicielką małej
torebeczki, brakowało mi takiej ciut
większej na podręczne zakupy . W jednym
z swoich ostatnim wpisów Iwona
pochwaliła się swoimi torebkowymi
przeszyciami dla całej swojej rodziny , już
wtedy po cichutku zaczęłam myśleć
o swoich potrzebach w tym temacie . Kiedy na mój komentarz pod ostatnim swoim postem Iwona
zareagowała błyskawicznie , mnie nie pozostało nic innego jak tylko
błyskawicznie wyskoczyć z „ nic nie
robienia „ i zabrać się do działania.
Rachu
ciachu i mam swoje torbiszcze …. No i tu okazało się , że co do szybkości to
było to tylko moje pobożne życzenie.
Prawie
gotową torbę przymierzyłam do swojej sylwetki i stwierdziłam ,że to jednak nie
moje kształty.Za dużo po bokach. Moje
osobiste boczki stanowią same w sobie wystarczającą już ozdobę.
Jak
już zaczęłam to stwierdziłam, że jednak muszę zostać właścicielką torby
na zakupy … koniec kropka .Poprułam
, poprawiałam kształty, skroiłam jeszcze
raz ratując się dodatkowym kawałkiem kontrastowego materiału i powoli kończyłam
dzieło.
A oto
i ono…
Z
zewnątrz musiałam ją lekko przyozdobić ćwiekami aby stanowiła niejako całość z
moim maleństwem .Od środka tylko jedna kieszonka zapinana na zamek , to na
wypadek gdyby coś ważnego trzeba było schować. Żadnych zamków ani magnesów
zamykających całość. Po prostu wolność..kupujesz , wrzucasz i pędzisz dalej .
Pasuje jak ulał do mojej ukochanej maleńkiej torebeczki , przy której mój
kręgosłup wreszcie zaczął oddychać pełną piersią.
Jeszcze małe przypomnienie o moim Candy
trwającym jeszcze do 1 lipca .Kto
chętny do wzięcia udziału w zabawie zapraszam tutaj
A na
koniec jeszcze jedno zdjęcie na które
natknęłam się na FB. Nie mogłam się oprzeć, aby go nie umieścić na blogu… dla zobrazownia jak pies z kotem żyją...
Czasami mam wrażenie ,że trzeba by nam się tego od nich nauczyć.....
Ewa
TORBISZON REWELACJA..! zdjęcia niesamowite, robią cieplej na serduchu:)
OdpowiedzUsuńOd tych zdjęć to się uwolnić nie mogę :)
UsuńTy potrzebowałaś tutka żeby torebkę uszyć? nie wierzę :)
OdpowiedzUsuńZwierzaki rozbrajające.
Pozdrawiam. Ola.
No niestety tak.. bardzo dużych z mnóstwem zakładek jeszcze nie szyłam .To miał być mój debiut.Olu ja torebki szyję dopiero od niedawna :)
UsuńNo nieeeeeeeeee, ale komplet!!!!
OdpowiedzUsuńTen zestaw kolorystyczny fenomenalny!!!!!
Już przestań, bo aż mnie boli, że tak nie umiem:))))
A co do zdjęć, to boskie. Tak miały moja seterka Sonia i dachowiec Charlie... tylko fotek z tamtych lat, niestety, nie mam.
Buziaki i udanych zakupów z takim wypasionym ekwipunkiem:)))
Ekwipunek mam po kaskę się schylę bo ponoć gdzie się człowiek nie rozejrzy to kasa leży ...:)
UsuńPiękne torebki, też lubię takie malutkie, choć trzeba przyznać że tylko telefon, mała portmonetka i chusteczki się mieszczą, a czasami potrzeba więcej;)
OdpowiedzUsuńŚliczne kolory, perfekcyjne w każdym momencie;)
Masz racje Aniu niewiele się zmieści , ale za to lżej dla kręgosłupa :)
UsuńNooo, cudna kolorystyka, i tak ogólnie fajniusie...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Dziękuję bardzo :)
UsuńPrzepiękne te torby :) a mnie dalej nic nie chce, szyć też.
OdpowiedzUsuńZajrzałam za Tobą do Iwonki i zostałam :) Niesamowicie fajna atmosfera u niej panuje :)
Zdjęcie jest super, żeby moja psina z prosiakiem w takie komitywie chciała żyć, to byłaby bajka.
A ja zajrzałam do Ciebie i zostałam :-) Niesamowicie fajna atmosfera u Ciebie panuje :-) I szyjesz świetnie! :-)
UsuńA ja dziewczyny cieszę się,że dzięki mojemu postowi poznały się tak dwie fajne osoby ...:)
UsuńPiekne, ja chyba też uszyje sobie taką torbę, bo na zakupy nie mam z czym zupełnie chodzić :) Nie wierzę własnym oczom, bo ponoć wilczury nie cierpią kotów. Mój wcześniejszy nie cierpiał i na serc by padł, ale pogoń za kotem musiała być. Obecny, choć nie wilczur, ma tak samo.
OdpowiedzUsuńWilczury są po prostu nieprzewidywalne ... ale kocham je :)
UsuńEwuniu, torba przepięknie wyszła! w sam raz na zakupy i te szybkie i te "celebrowane" :D
OdpowiedzUsuńŚlicznie komponuje się z tą małą, oby tak dalej - pewnie niebawem rozszerzysz komplet o jakiś futerał na klucze albo brelok :D Jak ja rozumiem tę Twoją potrzebę, zakupy z byle reklamówką nie mają takiego uroku, co taki bajerancki korbiszcz :D ściskam Cię ciepło, idę podziwiać torbę wysłaną do Umbrelli :D
Agnieszko jeśli zakupy to szybkie..no i z moją osobistą torbą :)
UsuńOj cudna torba i torebeczka - perfekcyjne w każdym calu! świetnie pasują do siebie, choć są takie różne :-)
OdpowiedzUsuńCieszę się ogromnie, że mogłam zainspirować taką osobę jak Ty! :-)
A teraz Ty mnie zainspirowałaś - już kiedyś myślałam nad "wariacjami" tego modelu i proszę Ty już jeden masz :-) Idę więc kombinować i przerabiać, narazie tylko na papierze, potem próbne modele. Mam nadzieję, że będą choć trochę tak ładne jak Twoja torba :-)
Ah - no i zdjęcia psiaka i kociaka - aż ciepło się na sercu robi :-)
UsuńNo to teraz ja czekam na Twój projekt :)
UsuńŚwietna torba. I jaki ekstra komplet z tego wyszedł. Tez uwielbiam moją torbę na zakupy, która ma jeden zameczek w środku- na portfel. W końcu i tak nigdy nie zapinam torebek, to na co zapięcie :)
OdpowiedzUsuńA kot i pies cudne!!!
Torba super! ja uwielbiam takie co się wrzuca wszystko, bez zameczków, zatrzasków itd.... a foty bajeranckie;)
OdpowiedzUsuńTorba na prawde SLICZNA :):) A zdjecia psa z kotem po prostu SUUPER :):) Pozdrawiam Cie Serdecznie :)
OdpowiedzUsuńTorbiszcze musi być duże duże a nawet bardzo duże takie jest najlepsze;)a to jest doskonałe.Milka jest oczarowana zwierzętami:)
OdpowiedzUsuńO kręgosłup należy dbać, dlatego nie pakuj zbyt ciężkich zakupów do tej pięknej torby, obie tworzą zgrany zespół:)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł i świetnie dobrałaś kolory! Gratki za pomysł:)
OdpowiedzUsuńA co do relacji pies - kot to tylko wtedy, gdy znają się ze sobą w domku. Moje psisko niestety koty traktuje jak zwierzynę łowną:(
Dodanie ćwieków nadało torbie takiego smaku że to już nie jest zwykła torba na zakupy. Bardzo ładny komplet stanowią te torebki.
OdpowiedzUsuńAleż wspaniała torba.Narobiłaś mi ochoty aby uszyć torbę dla siebie.
OdpowiedzUsuńPowaliłaś mnie!Ta torebka jest przecudna!Komplet jest mega!Pozdrawiam cieplutko♥
OdpowiedzUsuńCudna, cudna poprostu ! Zakupom będzie w niej dobrze :)
OdpowiedzUsuńTwoje torebki są przepiękne :)
OdpowiedzUsuńDo zwierzaków na zdjęciach trudno się nie uśmiechnąć :)
Nie wiem jak to się stało, że jeszcze nie skomentowałam tego torbiszona - jest cudny i mała torebeczka też - idealny zestaw. Aż żałuję, że u mnie kryzys finansowy :-). Agnieszka
OdpowiedzUsuńmam straszne zaległości w komentarzach u Ciebie, ale ta torba nie może pozostać bez komentarza z mojej strony, bardo ładna jest!!
OdpowiedzUsuń