Za
oknem jeszcze zimowo a u mnie dalej jeans na „tapecie” .Zimka skutecznie
utrudniła mi tzw ” pobieganie „po
mieście w celach łowczych …czytaj zakupowo materiałowych. Dlaczego pobieganie
ano dlatego ,że ja nie jestem zmotoryzowana a osobisty kierowca mocno ostatnimi
czasy zajęty .Tak więc zagospodarowywałam jeans jak tylko mogłam a ,że miałam
go sporo to i sporo rzeczy powstało. Dzisiaj mała migawka bo parę rzeczy musi
jeszcze poczekać jak dotrą tu i ówdzie albowiem Poczta Polska wyruszyła w kierunku…. ?
Dzisiaj
pokażę torbę jaka powstała dla Oli…spodobała się jej torba wiejsko miejska lub miejsko wiejska ( jak kto woli) –
dogadałyśmy się co do kolorków i od dzisiaj Ola jest jej właścicielką…mam nadzieje
,że posłuży jej długo i dobrze i będzie z niej tak samo zadowolona jak z
kosmetyczki którą u mnie nabyła.
Torba
w środku jak zwykle ma i kieszeń zamykaną i otwartą z trzema przegródkami
i pasek z karabinkiem na klucze.
A na
deserek na prośbę Oli przeszyłam jej
mini portfelik o wymiarach 9x9 cm
zapinany na dwa zamki. Pobawiłam się troszkę materiałami i dodatkami.Udało mi
się nawet zrobić mały patchwork pod kolor torby i usztywnić
portfelik ociepliną, wszyć dwa
mini zamki a potem to wszystko jeszcze powywracać z lewej na prawą stronę…
jednym słowem fajnie było.
Pani
motylkowa była z końcem karnawału na balu.. uszyłam jej spódniczkę .Zdjęcie
troszkę kiepsko wyszło ale ciężko było
sfotografować delikatną biel z różem .Ale co tam najważniejsza spódniczka …bo na tyle się
Lenie spodobała ,że na drugi dzień powędrowała w niej na zajęcia do przedszkola
i tym sposobem bal trwał całe dwa dni.
Ja jak Wy wszystkie czekam wiosny która zwróci mi wreszcie wolność i wyruszę na łowy materiałowe
aby wreszcie zacząć inne zaległe projekty ..no i jeans ma się ku
końcowi… ale mój ukochany pies wcale jej nie chce o czym świadczy jego mina
mówiąca .. babo czego chcesz jak tak
fajnie jest, popatrz jak biało….
A
teraz pora na podziękowanie…dziękuję
wszystkim Tym dziewczynom które napisały komentarze pod ostatni moim
postem .Pogadałam z Wami za co ogromne dzięki , otrzepałam piórka i idę dalej starając się pamiętać o tym że:
…dni w życiu nie są
jednostajne. Kiedy czarne chmury zasłonią mi słońce, starać się będę jak orzeł przedzierać
przez fale, i dać poznać innym ,że nie gaśnie słońce …”
Dzienniczek
św.Faustyna
cudna torba ,cudny portfelik-aż zazdrość bierze a spódniczka prześliczna
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Właśnie! Czego, babo chcesz? Ja mogę mieszkać i na syberii, bo tak jest cały rok śnieg!
OdpowiedzUsuńTorba,Ewo extra, przepiękna, portfelik słodki, ale ja pewnie bym go nie używała jako i nie używam rzeczy od Ciebie, tylko się im przyglądam;))
OdpowiedzUsuńCudności! Ja też w takiej spódniczce chodziłabym ciągle, bo jest boska!
OdpowiedzUsuńTorba baaaardzo fajna :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Lence, że jej bal trwał 2 dni, ja wciąż się tego uczę.
Pozdrawiam
Torba śliczna, i to wiosenne wnętrze, a ten pasek z karabińczykiem na klucze to coś dla mnie, zawsze stoję i grzebię po torbie z duszą na ramieniu czy oby nie zgubiłam, a klucze zawsze w najodleglejszym zakamarku się schowają :)
OdpowiedzUsuńBoskie to wszystko! Naprawdę przepiękne. Super dobrane kolory a ta zielona podszewka mnie urzekła.
OdpowiedzUsuńWiesz, Ewciu, nie dziwię się Lence. Ja bym w tej spódniczce pewnie spała:))))
OdpowiedzUsuńBuziaki:))
spódniczka zwiewna jak chmurka z waty cukrowej :)
OdpowiedzUsuńa torba i portfelik rewelacyjne!
nie wspomnę o psiaku o tak mądrym spojrzeniu :)
hehe moja Aza i Lenka miałyby z nim ubaw! :) :) :)
Torba przepiękna a soczysta zieleń nadaje jej kliamtu wiosennego.
OdpowiedzUsuńTorba super, a zielone wnętrze przywołuje wiosnę :)
OdpowiedzUsuńPrzy tym portfeliku, to się troszkę nagimnastykowałaś, Ewuniu, ale z drugiej strony, co to za wyzwanie dla takiej mistrzyni, jak Ty :)))
OdpowiedzUsuńSpódniczka piękna:)
och, cudownie byłoby znó być w wieku i kształtach odpowiednich do takiej spódniczki:)
OdpowiedzUsuńTorba jest przepiękna, ale tym, co urzeka najbardziej, jest kolor wnętrza:)
Jeans jest super, a wiesz, że ostatnio miałam wariacki pomysł by zrobić z jeansu dywanik łazienkowy?! może kiedyś. Ty zaś jak zawsze zachwycasz mnie swoimi pomysłami na zastosowanie materiałów. A ta spódniczka - wspaniała! Sama bym w takiej chodziła, choć pewnie mój bal trwałby dłuużej, bo jakbym już ją wcisła na siebie, to bym ją nosiła i nosiła i nosiła. A pieskowi nie ma się co dziwić... widać lubi takie zabawy :D Ale ja tam już marzę o wiośnie, bo moja wolność też będzie mi wtedy paradoksalnie przywrócona, tak więc byle do wiosny...
OdpowiedzUsuńCzadowa torba! I perfekcyjna w każdym calu! Zazdroszczę nowej właścicielce, jest świetna, a portfelik taki tyci :))) śliczny
OdpowiedzUsuńLubię podglądać Twoje szyciowe wyczyny:)Zawsze widzę coś ślicznego♥
OdpowiedzUsuńCo Tobie będę mówić, lubię te Twoje pozszywane ścinki :))) Poprzedni post czytałam, oglądałam, skomentowałam w myślach - podziwiam.
OdpowiedzUsuńCudo w rączkach ! ewa
OdpowiedzUsuńFajne te jeansowe wytworki.Praktyczne,bo nie za jasne i juz pachnie wakacjami,jak się na taką torbę popatrzy.Spódniczki mi tu nie pokazuj bo ja przy moich chłopakach zdziczałam zupełnie.Śliczności.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOklepane stwierdzenia, ale prawdziwe - torba piękna i to wykończenie..piękne. A psiaka chętnie bym pogłaskała, mądre spojrzenie.
OdpowiedzUsuńSzyjesz perfekcyjnie pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńjaki przesłodki piesek;) pozdrawiam i zapraszam do siebie charmeusee.blogspot.com ;))
OdpowiedzUsuńach Ewuniu...cudeńka Twoje po nocach śnią mi się !!! Uwielbiam Twoje torebusie !!!
OdpowiedzUsuńJeansowych porcięt u mnie kochana pod dostatkiem...mogę podesłać:)))
Wiesz co ... ja chyba w kolejce po takie cudo się ustawię, tylko mi kochana na priv maila skrobnij ile za skarbonki kasiorki muszę wybrać :)))
Kocham jeans !!! ale jeszcze bardziej kocham Twoje twory !
Serdeczności śle kochana!
Moja miejska torba i 'piterek' :) Uwielbiam ją i bardzo często wałęsa się ze mną po świecie :) Ola Jot
OdpowiedzUsuń