U mnie dalej monotematycznie. Trwają wprawki na podkładkach. Tym razem skorzystałam z podpowiedzi Kasi z Pracowni Ino Ino . Zaglądnęłam tutaj. Pooglądałam i przystąpiłam do pracy.
Pocięłam kwadraty a potem przystąpiłam do cięć pozostałych i zszyć .Dwa pierwsze zszycia poszły gładko , przy trzecim zaczęły się schody a przy czwartym zaintonowałam znaną mi pieśń krawcowych „Dział Prucia moim przyjacielem jest” . Było trudno a czasem nawet bardzo trudnooooooo . Z dwóch porcji kwadratów wybrałam na przeszycie podkładek raptem 6 kwadratów . Jak zrobiłam zdjęcia i spojrzałam to stwierdziłam , że i te są ……no ale trudno. Myliłby się ten kto pomyśli ,że się poddam .Nie od razu Kraków zbudowano .W chwili obecnej jestem w drewnianym ale …… ja się tak łatwo nie poddaję.
świetne, bardzo mi się podobają :-)
OdpowiedzUsuńEwa, takie optymistyczne te podkładki- super:) Ważne, że doskonalisz to co robisz! Wiesz , że zanim się dojdzie do wprawy to trzeba kilka razy poczynić to samo!:) Powodzenia! Pozdrawiam Marta
OdpowiedzUsuń