Przystąpiłam więc do działania . Z starego poszycia zrobiłam formę. Do pracy wykorzystałam resztki różowego sztruksu/ bo Niunia jest wielbicielką wszystkiego co różowe i pistacjowe /oraz poszewkę w kolorze biało różowym /którą otrzymałam od mojego Anioła Stróża czyli mojej Siostrzyczki/.Pracowałam przez 3 długie jesienne wieczory.A oto efekt:
Zdjęcia nie są najlepszej jakości ale w realu wózek wygląda "słodko"
Pytanie tylko czy spodoba się Niuni ...ale tego dowiem się dzisiaj wieczorkiem
a oto i Młoda Mama
Dzięki za odwiedziny u mnie.Wózek udał się nadzwyczajnie.Na pewno się spodoba.Zdolna z Ciebie osóbka,skoro tak szybko się uczysz.
OdpowiedzUsuńniunia jak go zobaczyła w komputerze, to zrobiła YYYYYYYYYYY z zachwytu, to co dopiero będzie na żywo :-)
OdpowiedzUsuńNowa szata dla pojazdu Niuni jest rewelacyjna!:) Myślę, że młoda będzie zachwycona:) A wiesz , że ja przez X lat próbowałam dziergać na szydełku koronki i nie udawało mi się - a teraz spróbowałam kolejny raz i już śmigam kilometry:))) Pozdrawiam Marta
OdpowiedzUsuńwózek jak nowy:) a mój Władek (pamiętasz chyba tego 21-letniego już dziś dżentelmena ?:)) również wymaga całkowitej renowacji :) może mógłby się do ciebie zgłosić?:) pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńświetny!! wyglada pieknie. Mysle że nowy wygladał sto razy gorzej niż teraz bo to nowe poszycie jest cudne.
OdpowiedzUsuńwww.mebelina.blox.pl