poniedziałek, 26 stycznia 2015

Zakwas….


Wszystko  co z szyciem związane powiedziało nie .

Podkładki  pozostają w fazie robienia kanapki. To raczej taka długoterminowa kanapka bo  zamieniłam agrafki na fastrygę. Mały format pracy zachęcił mnie do sięgnięcia po coś nowego, a nuż lepiej się będzie pikowało.


Bloki  do  Farmer’s Wife  stawiają opór, a zwłaszcza jeden Storm Signal  bo o nim mowa.



 Przeszyłam dwa  ale żaden z nich nie jest taki jak być powinien. Przy jego szyciu zaprzyjaźniłam się z „ prujką”  .Jak nie pomyłki podczas szycia PP,  to problemy z łączeniem szwów .



Odłożyłam go na razie ad acta…niech czeka .Do trzech razy sztuka :)

Jak szaleć to szaleć  przy szyciu tych bloków  próbuję wszystkich możliwych sposobów. Dlatego przy szyciu  Autunm Tints   zrobiłam test w temacie używania żelazka podczas PP, czy też nie używania. Przeszyłam dwa jednakowe bloki .


Jak się okazało z pozoru  były tylko jednakowe, jeden z nich  zdecydowanie lekko się  „chwieje „.
I wyszło ,że jednak zdecydowanie każdy szew należy rozprasować.Chociaż i w tym temacie nie dałam ostatecznie za wygraną.Dalej szukam rozwiązania jak ominąć żelazko przy PP  bo jakoś mi z nim nie po drodze .

Podsumowując końcówkę ubiegłego  tygodnia doszłam do wniosku ,że najlepiej co mi na chwile obecną wychodzi to:zakwas do chleba .




Dobre i to zważywszy ,że jeszcze pół roku temu nie wiedziałam co to zakwas,  a po chleb biegałam do zaprzyjaźnionej piekarni .
Mimo wszystko dobrego tygodnia Wam życzę .
                                                                      

                                                                           Ewa…..

26 komentarzy:

  1. Czasami tak bywa, że coś nie wychodzi, ale to przejściowe:) Będzie dobrze, a chlebek na pewno wyjdzie smakowity:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak już wyszedł ...testowałam nowy przepis i udał się w 100 procentach :)

      Usuń
  2. W kwestii formalnej - czego brakuje temu różowemu Storm Signal? Bo jakoś nie widzę :-)
    A zakwas wygląda rewelacyjnie -też piekę chleb w domu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do różowego bloku to sporo mu brakuje. W lewym górnym i prawym dolnym łączeniu nic się nie zeszło.Ale to nic , najgorsze są szwy od tyłu przy PP stoją na baczność.W tym brązowy szyłam swoim sposobem i tam jeszcze udało mi się jakoś je położyć na płasko, ale w tym różowym korzystałam z porady innych i szwy stoją na baczność jak oszalałe.Spróbuje jeszcze szyć i nie zaprasowywać szwów na bieżąco a potem łączyć bez szpilek za pomocą kleju, potem dopiero rozprasuje.Do trzech razy sztuka :)

      Usuń
  3. Wychodzi jedno,wyjdzie i drugie...Taką mam nadzieję...;) U Ciebie widzę obie próby zaliczone,tzn.te zakwasowe i blokowe,wg.mnie nic im nie brakuje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ja mam taką nadzieje,że wyjdzie .Wszak człowiek uczy się na błędach.Chleb mi wyszedł rewelacyjny to i blok mi też za trzecim podejściem wyjdzie :)

      Usuń
  4. Ewuś, przecież Ty pysznie szyjesz i to nie tylko patchworki jak widać! Do trzech razy sztuka? Widać wszystko potrzebuje czasu by dojrzeć :D nawet Twoje bloki... czuję, że i ten "wypiek" wyjdzie koncertowo! PS. podeślesz przepis na zakwas? ja już chyba ze 3 przepisy męczyłam i kończyło się na żurze... pysznym, ale wreszcie chciałabym zrobić chleb od zera. Pozdrawiam serdecznie,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agnieszko , jasne ,że podeśle .Chleb wyszedł pyszny:)A propos żuru to ja dopiero przedwczoraj dowiedziałam się ,że z tym zakwasem można też w stronę żurku się uśmiechnąć:)

      Usuń
  5. Czasami trzeba upiec chleb, żeby podczas jedzenia przemyśleć wyciszyć się odpocząć i z nową energią wziąć się do pracy.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu masz racje - chleb mi zdecydowanie poprawił nastrój :)

      Usuń
  6. Piekłam chleb na zakwasie chyba przez 2 lata. Od ponad roku daję zarobić piekarniom, bo któregoś razu podczas dłuższej nieobecności w domu zakwas się zbiesił. To znaczy niedokarmiany przerodził się w dziwną mazię. I od tamtej pory ciągle nie mogę się zabrać do nastawienia zakwasu. Ewuniu podeślij mi swój przepis, jeżeli można. Muszę zacząć piec, pokonać niechciejstwo a w grupie raźniej.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja na szyciu nie znam się w ogóle więc dla mnie wszystkie Twoje szycia są w porządku :).

    Ja jeszcze nie piekłam sama chleba ale gdzieś tam, kiedyś mi się marzy :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj to koniecznie spróbuj wypieku , nie jest to wcale trudne a chleb upieczony przez siebie smakuje wybornie :)

      Usuń
  8. to są właśnie uroki PP, wydaje mi się, że przed szyciem trzeba opracować strategię, w którą stronę układać szwy, inaczej klops

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przy tym bloku moja osobista strategia pomogła mi trochę przy brązowym.

      Usuń
  9. Zakwas wygląda imponująco, ale i uszytki prezentują się świetnie, więc jest dobrze! :-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja właśnie dzięki Tobie wypróbowuje wszelakie możliwości zastosowania mleczka kokosowego w kuchni :)

      Usuń
  10. Ewciu bloczki mi się podobają bardzo - nie wiem co jest nie tak ;) Może Tobie coś to ułatwi, jak powiem, że ja też nie lubię prasować szwów w PP - więc zwykle zaprasowuję je paznokciem, są też specjalne plastikowe szpatułki do tego celu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tutaj właśnie zastosowałam metodę i na " palucha " i szpatułką.

      Usuń
  11. Wyczytalam ,ze chlebek wyszedl Ci przepyszny Suuper :) Co do kwadracikow ,juz jedno podejscie zaliczylas do nich. Teraz juz pojdzie na pewno duzo lepiej :) Podziwiam Cie ,ze masz ochote wogole sie z nimi bawic :)) Milego Dnia Ewus Ci Zycze :)
    ojj zjadlabym sobie taki chlebek ,akurat na sniadanko idealnie mniaam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. czasami tak jest, że nas projekt przytłacza. Ale Twoje wyglądają na bardzo udane!!! Ps. też chcę zakwas!

    OdpowiedzUsuń
  13. Patrzę i patrzę i nie widzę żadnych usterek w tych bloczkach; no ale cóż twoje wprawne oko widać nie odpuści minimalnego nawet błedu:)
    pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  14. zakwas pięknie pracuje !na jakiej mące robisz?
    a co do obejścia prasowania to znam metodę taką: przeciągnąć tam i z powrotem kilka razy szwem po kancie stołu, stosowałam przy długich prostych szwach, raczej przy ubraniach, chyba w twoim temacie to nie za bardzo zda egzamin

    OdpowiedzUsuń
  15. Piekny zakwas-tez lubie taki widok i lubie ten zapach. A bloki wydaja mi sie bardzo ok

    OdpowiedzUsuń

...Dobrzy przyjaciele muszą sobie wszystko mówić nawet jeśli nie jest to przyjemne....:-)

Print Friendly and PDF
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...