„….Sie
szyło, sie pruło i na nowo się będzie szyło…
jak sie…..” kończyć już nie będę, bo
same kolokwialne słowa cisną na moje
usta pod moim osobistym adresem. 52 bloki =624 elementy poprute. Kolejny etap
wyzwania miało być pikowanie, a u mnie dalej zszywanie.
No cóż nie ma to jak
dobrze zacząć tydzień z dobrą muzyką w
tle..
Wnioski na przyszłość z tej lekcji to :
·
...śpiesz się powoli
·
…pośpiech jest złym doradcą
·
…co nagle to po diable
Znacie jeszcze jakieś inne
mądrości ,które należałoby wcielić w życie aby w przyszłości nie popełniać
błędów?
Ewa…..
Ps.Przepraszam za jakość zdjęć ale aparat okazał się nie współpracujący ze mną .U niego jeszcze dalej weekendowo....
Ewuniu, najważniejsze, że Polacy zdobyli MŚ :) żarty na bok. No cóż, przykro mi, ale musisz się z tym zmierzyć:) życzę cierpliwości, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńI ten wynik naszych dodatkowo zagrzewa do działania ;-)
Usuńno takie prucie robie wrażenie!!! nawet większe niż szycie ;)
OdpowiedzUsuńSzyje się zdecydowanie szybciej...ale teraz szyje już p o w o l i
UsuńO, ja znam jeszcze "jak się człowiek spieszy to się diabeł cieszy" :)
OdpowiedzUsuńW moim przypadku to ubaw miał po same " pachy"....
UsuńPrucia nie zazdroszczę..pozdrawiam
OdpowiedzUsuńI słusznie Reniu , nie masz czego....
OdpowiedzUsuńno to solidna dawkę prucia sobie zafundowałaś, ja aż tyle nie miałam, do wczoraj.....znowu walnęłam byka
OdpowiedzUsuńdo haseł dodam
"Boże, widzisz i nie grzmisz"- tyczy się ludzkiej głupoty w robocie
i zyczę abyś się już aż tak nie myliła
Widział i nie grzmiał , bo pewnie wiedział,że po coś jest mi to prucie potrzebne...w końcu jak to powiedział kiedyś ktoś ..Pan Bóg stary człowiek wie co robi....
UsuńOj prucie:( nie znoszę
OdpowiedzUsuńA ja tam je nawet trochę lubię , zawsze czegoś się można dowiedzieć nowego o sobie i nie tylko....
UsuńNapiszę tak za Molierem " Jeśli potrafisz śmiać się z siebie - to najlepszy dowód, że masz poczucie humoru". Do śmiechu Ci nie było ale chyba już lepiej - co? Ewa
OdpowiedzUsuńTym razem jakoś podeszłam do działu prucia z dystansem..w końcu nic nie dzieje się bez przyczyny i z wszystkiego co nam się przydarza płyną nauki.... no i trochę się " naumiałam"
UsuńNo cóż, prucia Ci nie zazdroszczę ale poczekajmy
OdpowiedzUsuńna efekt końcowy - ten zapewne z nóg powali :)
Pozdrawiam Marta.
Współczuję!!! Ale jak napisała Marta - poczekajmy na efekt końcowy!!!
OdpowiedzUsuńA ja tradycyjnie nie moge sie doczekac efektu końcowego, ale będę cierpliwa i poczekam, by już więcej prucia nie było. Podziwiam za cierpliwość. Pozdrawiam cieplutko, Agnieszka
OdpowiedzUsuńZnam to uczucie, ale lepiej spruć jak mieć poczucie złego wykonania, pozdrawiam Dusia [ nie jesteś w tym odosobniona]
OdpowiedzUsuńMi też zawsze wszystkie mądrości i przysłowia do głowy przychodzą po szkodzie ... jednak trudno się czasem oprzeć i nie śpieszyć ;)
OdpowiedzUsuń