Ponieważ
co było dalej z poprzedniego postu nie znalazło jeszcze swojego szczęśliwego finału,
a dzisiaj weekend postanowiłam ,że dokończę
kursik o wszywaniu zamków krytych i
temat zostanie zamknięty. Będzie o tym jak ja wszywam zamek
kryty do dziecięcej sukienki .Myślę ,że i ten sposób można spokojnie zastosować
przy wykańczaniu odzieży większych rozmiarów.
Jeśli
chodzi o wszycie zamka do sukienki to najlepiej ,aby zamek był odpowiedniej
długości. Dlatego też wszywając go
korzystamy w stopce niestety z dwóch
rowków.
Całość
tyłu sukienki jest otwarta a jej brzegi zabezpieczone przed pruciem .W maszynie założona stopka do
wszywania zamków krytych .A więc pora przystąpić do działania .
Zaczynamy
od wszycia zamka do lewej strony sukienki . Do
jej prawej strony przykładamy prawą stronę zamka , a jego spiralę wsadzamy w lewy rowek stopki…jednym słowem prawy do
lewego
Zamek
doszywamy do samego końca , robimy zamocowanie i całość wyjmujemy spod maszyny
Zaczynamy
wszycie drugiej części zamka też od góry. Tym razem część spirali zamka wsadzamy w prawy rowek stopki.
Jednak zanim to zrobię to zamek zamek zasuwam.
Za
pomocą szpilki oznaczam na zamku miejsce
w którym zamek powinien po wszyciu idealnie połączyć w jednym poziomie obie części karczka sukienki
Kiedy
zamek już jest wszyty pozostaje nam tylko jeszcze :
A) Sprawdzić czy obie części karczka są na jednym poziomie
B) Zaszyć dół sukienki przy pomocy pół stopki
O
tym w jakich odległościach pisałam w
poprzedniej części kursiku
C) Zrobić zamocowanie zamka w
górnej części sukienki
W tym
celu odwijamy taśmę do środka , po czym całą taśmę zamka zawijamy w kierunku pach ,
tak jak na zdjęciu poniżej
Spinamy
całość szpilką
Zmieniamy
stopkę na tradycyjną i stębnujemy. Tak z jednej jak i z drugiej strony zamka
Po
zaszyciu rygielki mocujące zamek wyglądają
tak :
A po
zasunięciu zamka , górna część
sukienki wygląda tak :
A
całość tyłu tak :
I na
tym były z mojej strony koniec kursików z zamkiem krytym w temacie .Jedno jeszcze mogę dodać .Z pozoru wszystkie
czynności z wszywaniem zamków krytych nie wyglądają przyjaźnie, ale po
paru przeszyciach wszywa się je i
szybko i bez większych problemów….. to
tyle tytułem zachęty do wszywania zamków krytych
Ewa
Fajny kursik, przyda się na pewno :) ja bardzo nie lubię wszywać zamków i zawsze unikam tej czynności, ale chyba wreszcie będę musiała się z tym zmierzyć :)
OdpowiedzUsuńSzyjesz tak pięknie ,że jak już zaczniesz przygodę z zamkami , to ich wszywanie okaże się dla Ciebie lekkim spacerkiem , a nie drogą pod górkę.Kibicować będę oczywiście z całego serca :)))
UsuńAle super! Dziękuję bardzo. Jeżeli kiedyś w życiu najdzie mnie ochota na uszycie takiej sukieneczki, choć nie obiecuję bo ubrań szyć nie lubię, to wiem gdzie szukać pomocy :)
OdpowiedzUsuńTeż nie lubię szyć dużych ubrań ale takie małe i owszem .Jeśli mogę pomóc to zawsze się cieszę...:)
UsuńA ja w sumie nie mam nic do wszywania zamków :) Tylko, że na razie to byłam na etapie poszukiwań jak to robić dobrze i sprawnie. Twoje kursy i z zamkiem krytym i tym nie krytym bardzo, ale to bardzo mi pomogły. Niestety nie mam takiej stopki jak ty masz, tej z rowkiem i właśnie sie zastanawiam czy w mojej ostatniej spódnicy nie widać za bardzo, że szyłam to pół stopką, choć szyło się dobrze, jakoś dawałam radę szyć blisko ząbków.Widać to było?
OdpowiedzUsuńNa maila zapytanko wysłałam:)
UsuńDziękuję Ci Ewo za weekendowe kursy,są bardzo przydatne,prosto pokazane,dzięki czemu szycia staje się łatwiejsze.
OdpowiedzUsuńCieszę się,że mogę pomóc :)
UsuńWiesz co, Ewciu, ja się w końcu muszę przyjrzeć tym swoim stopkom, bo ja furt na jednej:))))
OdpowiedzUsuńWspaniałe są te Twoje nauki.Buziaki, Kochana:)))
To się przyjrzyj, bo pewnie masz ich troszkę a potem co rusz to fruu na innej :)
UsuńJa bym powiedziała, że u Ciebie na kursikach zawsze wszystko wygląda bardzo łatwo :-) Potem próbuję się z tematem sama i jest trochę gorzej ;-) Ale fakt jest taki, że trning czyni mistrza, a w szyciu sprawdza się to znakomicie :-) Dzięki :-)
OdpowiedzUsuńOtóż i to , lepiej tego ująć nie mogłaś.Im więcej ćwiczysz,tym bardziej nabierasz wprawy.Jak to mówią .." nie od razu Kraków zbudowano ..."
UsuńKurcze a dla mnie nawet na zdjęciach i opisem to chyba za trudne:(
OdpowiedzUsuńWitaj Ewus :) Dziekuje Ci baardzo za kursik :) Jest zrozumialy ,ale i tak nie ukrywam na sama mysl boje sie za to zabrac :) Znajac siebie na pewno wroce jeszcze do tego posta :) Pozdrawiam Cie Serdecznie :)
OdpowiedzUsuńps. Dziekuje :):) Napisalam do Ciebie na meila :)
Parę lat temu koleżanka uczyła mnie takiego wszywania. Nawet udało mi się wszyć do spódnicy. Ale teraz sama bez pomocy już nie pamiętam, więc taki kurs bardzo przydatny. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuń