Ja oczywiście w terminie wymianki zmieściłam się 5 minut po 12-tej nie zaś za 5 minut 12-ta. Mam nadzieję ,że moja wymiankowa partneka Lidka mi to wybaczy. Niestety czas nie z gumy a ogarnianie szarej rzeczywistości zajmuje 99 % mojego czasu. Tak więc w piątek pod osłoną ciemnej jesiennej nocy przystąpiłam do pracy a w sobotni ranek „ pobiegłam „ czytaj wysłałam osobistego małżonka mojego na Pocztę ( jak to cudnie że mamy markety …huraa ! ) nadać przesyłkę .A w paczce był taki oto wykonany z lnu w kolorach ciemnego brązu i turkusu ( takie zestawienie lubi Lidka ) z delikatnym przebłyskiem ecru komplet kosmetyczek…mini, midi, maxi .
Środki zrobiłam zainspirowana zdjęciem które znalazłam tutaj Dołączyłam też kawusie i słodkości rodem z Krakowskiego Wawelu , ale niestety ich już nie obfotografowałam w obawie przed ich zniknięciem w bliżej nie określonych okolicznościach czyli w moim „brzusiu” . Jako ,że smakosz czekolady jestem ogromny….mniam
Ale niestety przy „ przydasiach” zaczęły się schody .Lidka to osoba twórcza wszechstronnie a ja ograniczona ostatnio czasowo i nie tylko nie miałam czasu pobiegać jak to mówią u nas w Galicji „po mieście „ za przydasiami dla niej .Mogłam jej zapakować oczywiście coś z swojego szyciowego podwórka ale tu odezwała się moja „centusiowa” krakowska natura „ czyli wszystko mi się przyda . Mąż pobiegł z paczką a ja ogarniając „ ścinkowo „ z kosmetyczek wpadłam na pomysł i przeszyłam Lidce w ramach „ przydasiów” dwie podkładki pod kubki na poranną i nie tylko kawkę .I podkładki powędrowały do niej już w niedzielne przedpołudnie.
A ja wymiennie od Lidki otrzymałam takie oto cuda….nie w przenośni a naprawdę….
Czyli Kajet na zapiski Ewy … z pewnością się przyda a oprawiony tak ,że aż dech w piersiach zapiera…
Kuferek na czekoladki – patrzę na niego i patrzę i oczu oderwać nie mogę….
Cudna broszka też znajdzie swoje zastosowanie…znaczy przyda sie i to nawet bardzo a jak pokażę w najbliższym czasie...
A przydasie jakie dostałam od Lidki to miód na moje serducho szyciary…
Co do słodkości to były a jakże i to z nutką miętową tak jak lubię ale niestety na sesje fotograficzną nie dotarły. Bo po drodze razem ze mną zawędrowały na małą czarną do mojej córci gdzie chwaląc się otrzymanymi prezentami zostały rodzinnie skonsumowane między łykami małej czarnej a ochami i achami zachwytów nad podarunkami Lidki.
Ps. Otrzymałam ostatnio 2 wyróżnienia - dziewczyny dziękuję bardzo .A jakie o nich napisze w następnym poście……mam nadzieję ,że nastąpi to szybko staram się ogarnąć szarą rzeczywistość dnia codziennego małymi ale energicznymi krokami…. J
Kurcze, ale smaku narobiłaś. Ty zrobiłaś naprawdę cudeńka, z taką czekoladową kosmetyczką to i ja bym sięgnęła szybciej po czekoladę niż po mojego ulubionego schabowego ;-) Cudne, no kurcze, cudne !
OdpowiedzUsuńSame cudności ;)
OdpowiedzUsuńŚwietna ta wasza wymianka-piękności zrobiłyście!!! Pozdrawiam D.
OdpowiedzUsuńCudna wymianka:))))pozdrowienia ślę słoneczne :)))
OdpowiedzUsuńŁo matko, jakie cudności i te Twoje, i prezentowe :) Super! Broszka ma ciekawy kształt :)
OdpowiedzUsuńWymianka niesamowicie "wypasiona":). Gratulacje dla obu stron!
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi o brak czasu, to rozumiem Cię doskonale, bo sama tak mam!
I spokojnie, wiem, że pamiętasz! Poczekam cierpliwie:).
Buziaki!
Piękne czekoladki sprawiłaś Lidce i ona tobie też ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Cudowna wymianka.
OdpowiedzUsuńEwo uszyłaś przepiękne kosmetyczki, połączenie czekolady z niebieskim (turkusem) jest po prostu prześliczne. A te kokardy.. dech zapiera. Ewo, pięknie szyjesz:)
A ja dodam, że nie tylko pięknie Ewa szyje ale i perfekcyjnie! Kosmetyczki są takie, że mnie zatkało :) i jak je wyjęłam to podziwiałam każde przeszycie :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za te cuda i pozdrawiam serdecznie :)
Cuda!!! obie podarowałyście sobie kawał serducha! :)
OdpowiedzUsuńEwo , piękne prezenty sobie sprawiłyście!
OdpowiedzUsuńCudnie uszyłaś i połączyłaś kolory, Perfekcja!
Pozdrawiam Cię serdecznie:)
Piękny prezent wysłałaś. Szyjesz bardzo gustowne rzeczy, A to co dostałaś też super i taka różnorodność. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńcudna wymianka!
OdpowiedzUsuńŚwietna wymianka, przygotowałaś cudeńka :) Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńPs to tylko my "biegamy po mieście"? ;)
Wspaniała wymianka, lubię oglądać Twoje szyjątka. I materiały piękne dostałaś ! Trzymaj się cieplutko :)
OdpowiedzUsuńpomysł na przydasiowe podkladeczki jest niezeimski cudnie wszystko wyszło ... ty zdolniach pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńBardzo fajna wymianka :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ela :)
Ps. blokada zdjęta :)
Wymianka super. Co tam 5 minut jak się dostanie takie cudeńka. Pozdrawiam cieplutko. Ania:)
OdpowiedzUsuńZakochana jestem Ewuś w Twoich kosmetyczkach - kolor piękny:))
OdpowiedzUsuńDzięki za dobre słowa
Mam straszne zaległości, a na Twojej grządce dzieje się, oj dzieje.Fantastyczna wymianka! I myślę sobie, że Twoje podkładki przebiły wszystkie przydasie świata:))) Buziaki.
OdpowiedzUsuńJak zwykle zachwycam się kolorami.A wymianki godne pozazdroszczenia.cieszę się z Twoich wyróżnień.Zasłużone!
OdpowiedzUsuńAch te wymianki ... Wspaniała sprawa !
OdpowiedzUsuńCudeńkami się wymieniłyście! Patrzę, podziwiam i ząbkami zgrzytam troszku z zazdrości:)))
W malusiej dawce to dozwolone...prawda?
Oj ... też mnie się marzy z Tobą wymianka:) ... a co, pomarzyć można :)))
Wyrzuć mnie stąd...bo zamiast karteluchy zamówione tworzyć biegam po stronicach Twoich i ciśnienie sobie podnoszę !:))))