piątek, 27 grudnia 2013

Może mrówka a może królowa ……



Uf.. wreszcie  zapanowała błoga cisza… nastąpił koniec świątecznego szaleństwa… .W tym roku  nie wysprzątałam domu, nie umyłam okien i temu podobnych innych  rzeczy, nie upiekłam tony pierników i wszystkiego tego co związane jest nierozerwalnie z  świąteczną  nerwówką  .Ale w  zamian za to zafundowałam sobie cudowny prezent  czyli  ciszę i spokój.

Kiedy u Uli o tutaj przeczyłam jedną  mądrą rzecz  na temat  zapanowania  nad  efektywnym wykorzystaniem swojego czasu , podjęłam decyzję o natychmiastowym działaniu    . Ula zaproponowała 30 minut  przeznaczasz na prace a 10 minut na  zrobienie tego co lubisz najbardziej. Metodą prób i błędów dokonałam pewnej modyfikacji 60 minut praca  a  15 minut  to  czas na to co „ tygryski lubią najbardziej „.   Zadziałało  i to jeszcze jak .

Jeśli  wychodzisz z domu  i  idziesz do pracy  to sprawa jest prosta .Kilka godzin masz zagospodarowane  przez innych, ale jeśli sama  sobie musisz  zorganizować czas pracy w domowym zaciszu , to już jest gorzej. W domu jak to w domu  wiele rzeczy jest nagle do zrobienia, a praca jak to praca zawsze gdzieś   na końcu długiego ogonka codziennych  spraw. Wieczorem  zawsze dopada Cię refleksja ,że ten czas na  swoją pasję  czytaj pracę  gdzieś poumykał  nie wiedzieć gdzie i kiedy.
Tym  razem było jednak inaczej  w  zaciszu swojej domowej  pracowni  zdyscyplinowałam  samą  siebie  i udało mi się wreszcie  zapanować nad wykorzystaniem swojego czasu.  Wielu rzeczy co prawda nie zrobiłam , ale ofiarowałam sobie  najcudowniejszy prezent dla samej siebie pod choinkę…. bezcenny spokój… .ech cudowne było w tym roku moje Boże Narodzenie …… moje spokojne i ciche  narodzenie…..

" ....Idź do mrówki, leniwcze, przypatrz się jej postępowaniu, abyś zmądrzał. Nie ma ona wodza ani nadzorcy, ani władcy, a jednak w lecie przygotowuje swój pokarm, w żniwa zgromadza swoją żywność..."
                                                                    (Przypowieści Salomona. 6:6-11)



        


        Ponieważ jeszcze daleko mi do mrówki posiłkowałam się zdjęciem znalezionym w necie.



Zanim zniknę w  przepastnych czeluściach  mojej   pracowni  na koniec jeszcze   podziękowania .
 cudną zawieszkę  w prezencie pod choinkę  dostałam od   Ewy  i jestem jej za to bardzooooooooooo ale to bardzo wdzięczna .





A wszystkim z całego serca dziękuje za świąteczne życzenia ……

                                                                                                                                                       Ewa

26 komentarzy:

  1. Czyli jak widać, wiele z nas tak samo odczuwa i odbiera te nasze święta. I czy spokojne czy trochę hektyczne, to jednak one mają coś w sobie, coś magicznego, coś co odczuwa się będąc nawet samemu w domowym zaciszu, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzisiaj mając porównanie czy gorączka świąteczna czy spokój zdecydowanie wybieram to drugie ...większe przeżycie to wewnętrzne ...

    OdpowiedzUsuń
  3. Ewus jestem tego samego zdania ale ja nie do końca mam prawo głosu, święta i wigilię spędzam u rodziny ale też zrezygnowałam z niektórych prac, a co nie zrobiłam no i co z tego !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja miałam w tym roku ten komfort ,że nic nie musiałam ...tak się wszystko ułożyło..ale nawet jak za rok będę coś musiała to postaram się abym jednak nie musiała...
      Jednakże zachęcona Twoim postem ...wiesz o czym mówię .... zrobię sobie dla samej siebie.....małe sprzątanko ale już takie po świąteczne ...w rytmie na dwa pa .....

      Usuń
  4. Chciałabym, żeby kiedyś dla wszystkich ludzi na całym świecie obowiązywały proporcje: 60 minut przyjemności, 15 minut pracy ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iwonko myślę ,że odwrotność chyba niemożliwa ...ale kto wie na pewno są i tacy co tak mają

      Usuń
  5. obawiam się, że jeszcze dużo mi brakuje do mrówki :) śliczna broszka! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to tak jak i mnie ale kto wie może się z czasem uda

      Usuń
  6. Ja zawsze powtarzam ,że nie jestem niewolnikiem swojego , domu , ogrodu i sama decyduje o czasie jaki poświęcam na pracę i relaks [ dom nie muzeum] błyszczeć nie musi,, ma być czysto i wszystko pozdrawiam Dusia

    OdpowiedzUsuń
  7. Ewcia, i ja też nie umyłam, nie upiekłam i nie ugotowałam ! I cudnie mi z tym !!:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Musze przyznać iż u mnie w tym roku było tak samo czyli porządków brak, wielkiego pieczenia brak, zakupów i wszelkiej bieganiny po sklepach brak, nastąpiło totalne wyciszenia a za porządku biorę się po świętach -stopniowo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agatko w jednej drużynie można by nas wystawić...do gry

      Usuń
  9. Ewuś, to miałyśmy podobne święta:) I takie lubię:))) Moc cieplutkich pozdrowień ślę i wiele serdeczności na Nowy Rok:) Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu i ja dołączyłam w tym roku do grona tych co takie święta lubią...z czego się bardzo cieszę...

      Usuń
  10. Myślę, że w tym całym przedświątecznym szaleństwie, jak i w całym życiu, najważniejsze jest znalezienie własnego złotego środka. Przecież okna można umyć zawsze, gdy znajdzie się na to chwila czasu, pierniczki można też upiec w każdy inny dowolny czas w roku- a Święta są od tego żeby odpocząć w gronie rodzinnym i dać sobie czas na wyciszenie i uspokojenie nerwów, by człowiek mógł odpocząć od tej codziennej gonitwy. Myślę, że gdyby każdy od nowego roku znalazł dla siebie więcej czasu na spokój to na świecie przybyłoby szczęśliwych ludzi :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie spokój jest chyba najwłaściwsze określenie na drogę do szczęścia...

      Usuń
  11. Serio taka metoda się sprawdza? Nie wyobrażam sobie życia z zegarkiem w ręku i pracę (rozrywkę) od minuty do minuty. No ale może mam po prostu bardziej komfortową sytuację..
    Wszystkiego dobrego w Nowym Roku, Ewo:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale jak się w moim przypadku okazało zegarek skutecznie pozwolił mi zapanować nad chaosem ...Aniu wszystkiego dobrego w Nowym Roku

      Usuń
  12. Nie słyszałam o takiej metodzie, nie lubię planowania w ogóle, ale coś z moim chaosem w pracy przydałoby się zrobić, trzeba przyznać:) Ładny prezent:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czasem nawet małe planowanie jest skuteczne w walce z męczącym chaosem w pracy ..

      Usuń
  13. Ewuniu,u mnie podobnie się ułożyło,że zrobiłam dużo mnie niż w ub.latach.Może to brak śniegu pozbawił nas nastroju i spowolnił gonitwę.Życzę takiego spokoju w Nowym Roku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję ,że spokój zostanie ze mną dłużej , chętnie się z nim zaprzyjaźnię...

      Usuń
  14. Prawda o mrówce bardzo puczająca, a zawieszka - cudna ! Pozdrawiam poświątecznie - M.

    OdpowiedzUsuń
  15. Zapraszam do siebie po wyróżnienie - nominowałam Twój blog http://alicja-szyje.blogspot.com/2013/12/66-kolejna-nominacja-d.html

    OdpowiedzUsuń

...Dobrzy przyjaciele muszą sobie wszystko mówić nawet jeśli nie jest to przyjemne....:-)

Print Friendly and PDF
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...