Uf.. wreszcie zapanowała
błoga cisza… nastąpił koniec świątecznego szaleństwa… .W tym roku nie wysprzątałam domu, nie umyłam okien i
temu podobnych innych rzeczy, nie
upiekłam tony pierników i wszystkiego tego co związane jest nierozerwalnie
z świąteczną nerwówką .Ale w
zamian za to zafundowałam sobie cudowny prezent czyli ciszę
i spokój.
Kiedy u Uli o tutaj przeczyłam jedną mądrą rzecz na temat
zapanowania nad efektywnym wykorzystaniem swojego czasu ,
podjęłam decyzję o natychmiastowym działaniu . Ula
zaproponowała 30 minut przeznaczasz na
prace a 10 minut na zrobienie tego co
lubisz najbardziej. Metodą prób i błędów dokonałam pewnej modyfikacji 60 minut
praca a
15 minut to czas na to co „ tygryski lubią najbardziej „. Zadziałało
i to jeszcze jak .
Jeśli wychodzisz z
domu i
idziesz do pracy to sprawa jest
prosta .Kilka godzin masz zagospodarowane
przez innych, ale jeśli sama
sobie musisz zorganizować czas
pracy w domowym zaciszu , to już jest gorzej. W domu jak to w domu wiele rzeczy jest nagle do zrobienia, a praca
jak to praca zawsze gdzieś na końcu
długiego ogonka codziennych spraw.
Wieczorem zawsze dopada Cię refleksja
,że ten czas na swoją pasję czytaj pracę
gdzieś poumykał nie wiedzieć
gdzie i kiedy.
Tym razem było jednak
inaczej w zaciszu swojej domowej pracowni
zdyscyplinowałam samą siebie
i udało mi się wreszcie zapanować
nad wykorzystaniem swojego czasu. Wielu
rzeczy co prawda nie zrobiłam , ale ofiarowałam sobie najcudowniejszy prezent dla samej siebie pod
choinkę…. bezcenny spokój… .ech cudowne było w tym roku moje Boże Narodzenie ……
moje spokojne i ciche narodzenie…..
" ....Idź do mrówki, leniwcze,
przypatrz się jej postępowaniu, abyś zmądrzał. Nie
ma ona wodza ani nadzorcy, ani władcy, a jednak w lecie przygotowuje
swój pokarm, w żniwa zgromadza swoją żywność..."
(Przypowieści Salomona. 6:6-11)
(Przypowieści Salomona. 6:6-11)
Ponieważ jeszcze daleko
mi do mrówki posiłkowałam się zdjęciem znalezionym w necie.
Zanim zniknę w
przepastnych czeluściach
mojej pracowni na koniec jeszcze podziękowania .
Tą cudną
zawieszkę w prezencie pod choinkę dostałam od Ewy i jestem jej za to bardzooooooooooo ale to
bardzo wdzięczna .
A wszystkim z całego serca dziękuje za świąteczne życzenia
……
Ewa
Czyli jak widać, wiele z nas tak samo odczuwa i odbiera te nasze święta. I czy spokojne czy trochę hektyczne, to jednak one mają coś w sobie, coś magicznego, coś co odczuwa się będąc nawet samemu w domowym zaciszu, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDzisiaj mając porównanie czy gorączka świąteczna czy spokój zdecydowanie wybieram to drugie ...większe przeżycie to wewnętrzne ...
OdpowiedzUsuńEwus jestem tego samego zdania ale ja nie do końca mam prawo głosu, święta i wigilię spędzam u rodziny ale też zrezygnowałam z niektórych prac, a co nie zrobiłam no i co z tego !
OdpowiedzUsuńJa miałam w tym roku ten komfort ,że nic nie musiałam ...tak się wszystko ułożyło..ale nawet jak za rok będę coś musiała to postaram się abym jednak nie musiała...
UsuńJednakże zachęcona Twoim postem ...wiesz o czym mówię .... zrobię sobie dla samej siebie.....małe sprzątanko ale już takie po świąteczne ...w rytmie na dwa pa .....
Chciałabym, żeby kiedyś dla wszystkich ludzi na całym świecie obowiązywały proporcje: 60 minut przyjemności, 15 minut pracy ;-)
OdpowiedzUsuńIwonko myślę ,że odwrotność chyba niemożliwa ...ale kto wie na pewno są i tacy co tak mają
Usuńobawiam się, że jeszcze dużo mi brakuje do mrówki :) śliczna broszka! :)
OdpowiedzUsuńto tak jak i mnie ale kto wie może się z czasem uda
UsuńJa zawsze powtarzam ,że nie jestem niewolnikiem swojego , domu , ogrodu i sama decyduje o czasie jaki poświęcam na pracę i relaks [ dom nie muzeum] błyszczeć nie musi,, ma być czysto i wszystko pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńEch ...to jesteś już krok do przodu...
UsuńEwcia, i ja też nie umyłam, nie upiekłam i nie ugotowałam ! I cudnie mi z tym !!:)
OdpowiedzUsuńTo tak jak i mnie
UsuńMusze przyznać iż u mnie w tym roku było tak samo czyli porządków brak, wielkiego pieczenia brak, zakupów i wszelkiej bieganiny po sklepach brak, nastąpiło totalne wyciszenia a za porządku biorę się po świętach -stopniowo.
OdpowiedzUsuńAgatko w jednej drużynie można by nas wystawić...do gry
UsuńEwuś, to miałyśmy podobne święta:) I takie lubię:))) Moc cieplutkich pozdrowień ślę i wiele serdeczności na Nowy Rok:) Ania
OdpowiedzUsuńAniu i ja dołączyłam w tym roku do grona tych co takie święta lubią...z czego się bardzo cieszę...
UsuńMyślę, że w tym całym przedświątecznym szaleństwie, jak i w całym życiu, najważniejsze jest znalezienie własnego złotego środka. Przecież okna można umyć zawsze, gdy znajdzie się na to chwila czasu, pierniczki można też upiec w każdy inny dowolny czas w roku- a Święta są od tego żeby odpocząć w gronie rodzinnym i dać sobie czas na wyciszenie i uspokojenie nerwów, by człowiek mógł odpocząć od tej codziennej gonitwy. Myślę, że gdyby każdy od nowego roku znalazł dla siebie więcej czasu na spokój to na świecie przybyłoby szczęśliwych ludzi :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWłaśnie spokój jest chyba najwłaściwsze określenie na drogę do szczęścia...
UsuńSerio taka metoda się sprawdza? Nie wyobrażam sobie życia z zegarkiem w ręku i pracę (rozrywkę) od minuty do minuty. No ale może mam po prostu bardziej komfortową sytuację..
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego w Nowym Roku, Ewo:)
Ale jak się w moim przypadku okazało zegarek skutecznie pozwolił mi zapanować nad chaosem ...Aniu wszystkiego dobrego w Nowym Roku
UsuńNie słyszałam o takiej metodzie, nie lubię planowania w ogóle, ale coś z moim chaosem w pracy przydałoby się zrobić, trzeba przyznać:) Ładny prezent:)
OdpowiedzUsuńczasem nawet małe planowanie jest skuteczne w walce z męczącym chaosem w pracy ..
UsuńEwuniu,u mnie podobnie się ułożyło,że zrobiłam dużo mnie niż w ub.latach.Może to brak śniegu pozbawił nas nastroju i spowolnił gonitwę.Życzę takiego spokoju w Nowym Roku.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję ,że spokój zostanie ze mną dłużej , chętnie się z nim zaprzyjaźnię...
UsuńPrawda o mrówce bardzo puczająca, a zawieszka - cudna ! Pozdrawiam poświątecznie - M.
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie po wyróżnienie - nominowałam Twój blog http://alicja-szyje.blogspot.com/2013/12/66-kolejna-nominacja-d.html
OdpowiedzUsuń