W jednym z ostatnich postów pisałam ,że zszywanie patchworku crazy rządzi się pewnymi regułami. Przez ostatni tydzień wzięłam na warsztat metodę zszywania i odwracania.
Ten rodzaj patchworku crazy wzorowany jest na stylu amerykańskich pionierów .Czyli dokładnie rzecz ujmując polega na zszywaniu kawałków od lewej strony i odwracaniu ich na prawą i doszywaniu ich wokół centralnego punktu w kierunku przeciwnym do ruchu wskazówek zegara.
Potrzebne materiały :
- kwadrat o wymiarach takich jakie potrzebne są nam do realizacji projektu– posłuży on nam do naszycia ścinków
- resztki materiałów do wykorzystani
- linijka, ołówek, szpilki ,nożyczki do przycinania ścinków
Pracę rozpoczynamy od naszycia ścinka mającego kształt dowolnej figury geometrycznej w dowolnym miejscu na podstawowy kwadrat .Będzie to centralny punkt wokół którego będziemy przyszywać pozostałe ścinki .W moim przypadku był to trójkąt , przyszyty w centralnej części
Aby złagodzić surowość tego stylu można doszywać koronki , wstawki , ozdabiać koralikami i innymi dodatkami. Dlatego do jednego z boku doszyłam bawełnianą koronkę.
Kiedy łatkę nr 1 mamy naszytą , przystępujemy do przyszycia kolejnych .I tu mamy rzecz najważniejszą , wszystkie pozostałe łatki doszywamy wokół łatki nr 1 w kierunku przeciwnym do ruchu wskazówek zegara.
Kolejny skrawek materiału doszywamy , szyjąc po lewej stronie materiału.
Podczas doszywania musimy pamiętać aby zostawić zapas materiału pomiędzy punktami doszycia, potrzebny nam on będzie podczas wyrównywania linii prostej pomiędzy doszytymi kawałkami.
Po doszyciu ścinka odwracamy go na prawą stronę i przystępujemy do przeprasowania szwu .Robimy to żelazkiem ale równie dobrze możemy do tego wykorzystać naszego kciuka .Przeciągamy nim po szwie od góry do dołu
Następnie przystępujemy do przycięcia boków doszytego kawałka. I tutaj też same decydujemy jaki kształt będzie miał nasz kolejny doszyty pasek.
I tak oto doszytą mamy już łatkę nr 2
W podobny sposób doszywamy pozostałe kawałki aż do momentu zapełnienia naszego podstawowego kwadratu
Tak przygotowany kwadrat prasujemy po lewej stronie
Po rozprasowaniu sprawdzamy czy wszystkie boki są równe , i tam gdzie trzeba dokonujemy przycięć
Odwracamy na prawą stronę i nasz gotowy do dalszej obróbki kwadrat wygląda tak.
I to byłoby na dzisiaj tyle w kwestii patchworku crazy . Co przeszyłam ćwicząc i doskonaląc swoje umiejętności w zastosowaniu tej metody pokażę w najbliższych postach – a powstało tego troszeczkę …bo ponoć trening itd..itd…
Ewa
Ha może nauczę się trochę szyc na takim fajnych kursie :) pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńOja Cię! Oszalałam :) nawet nie wiesz jak bardzo bym chciała już - tu i teraz - spróbować zrobić sobie taką aplikację! Kurs jest ekstra, bo od razu skumałam jak to zrobić mniej więcej i teraz cały czas o tym myślę :) dzięki :)
OdpowiedzUsuńEj nie szalej - bo sesja przed Tobą...
Usuń:) SUPER !!! Czyli nawet nieźle zakumałam, ale teraz to już mam pełną jasność co i jak :) DZIĘKUJĘ !!! JESTEŚ WIELKA !!!
OdpowiedzUsuńAga..ja już jestem na takim etapie życia ,że się powoli zaczynam kurczyć..
Usuńświetny kursik, wszystko jasno pokazałaś , na pewno skorzystam :-)
OdpowiedzUsuńNa pewno mi się ten tutek przyda bo planuje coś patchworkowego a szczerze mówiąc nie miałam pojęcia jak zacząć. Dziękuję.
OdpowiedzUsuńCieszę się ,że mogłam pomóc...
UsuńCiekawie się zapowiada. Zobaczymy co wyjdzie z tego kwadratowego patchworka.
OdpowiedzUsuńŚledź pilnie kolejne posty bo będzie miła niespodzianka..
UsuńCiekawa technika, pierwszy raz o niej słyszę/czytam :) Może kiedyś skorzystam, dzięki :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ewo za tak przejrzysty instruktaż. Kusi mnie, aby sprawdzić czy moja maszyna jeszcze szyje. To jest naprawdę ciekawe i można każdy skrawek wykorzystać. Dziękuję.
OdpowiedzUsuńTy chwyć za maszynę a ja za masę solną ...
UsuńNo i super Ci to wyszło! Nie wiem czy miałabym tyle cierpliwości, żeby zszywać i przyszywać takie małe kawałki, choć po przyszyciu ponad 200 guzików mogłabym dać rade, prawda?
OdpowiedzUsuńC to jest marne 9 ścinków naprzeciwko 200 guzików ?
Usuńkursik niezwykle udany ! ... bardzo ciekawy i super opisany !
OdpowiedzUsuńhmm ... może kiedyś skorzystam, bo niestety (Ty już wiesz) ja i maszyna to duet niezbyt zgrany !
Pozdrawiam cieplutko !
Jak się "rozszyjesz" to na pewno skorzystasz...
UsuńDzięki Ewuniu , trzeba ćwiczyć a można wykorzystać wszystkie szmatki z domu. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo niestety - trzeba mnie zajęło to trochę czasu...
UsuńOch Ewa, dzięki:) Może wykorzystam tę metodę przy urządzaniu mojej pracowni:)Jesteś wielka:)
OdpowiedzUsuńZnając Twoją pomysłowość wykorzystasz na pewno
UsuńPiękny poradnik :) Chyba i Żyrafkowym domu powinny się wreszcie pojawić patchworki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ...
UsuńNo to teraz mnie zakręciłaś dopiero :D dla mnie to ciągle czarna, bardzo czarna magia :D Ale kursik bardzo ładny i ... może w tym szaleństwie nawet zachęciłaś mnie do odkurzenia Łucznika :D
OdpowiedzUsuńŚciskam mocno,
Wiem, że to jest takie skomplikowane dlatego się za to nie biorę :D
OdpowiedzUsuńZdolne masz łapki!!!
Pozdrawiam
super kursik kiedyś skorzystam jak ta moja maszyna dojdzie do łądu teraz nie da sie do niej dopchac tak garaz zawalony jest wiec po remoncie maz stwierdził ze sie poddaje i zanosi do naprawy niestety tej śróby nie da sie za nic odkrecic ... pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńWszystko fajnie pokazałaś, chyba nawet załapałam o co chodzi, zawsze wydawało mi się to strasznie trudne :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńO nie jest takie trudne chyba muszę spróbować cos takiego zrobić.
OdpowiedzUsuńHmm... Zaczynają mnie swędzić paluszki do "paczłorka". Kursik super, na jakieś dokształcenie przydrepczę mailowo do Ciebie :)
OdpowiedzUsuńFajnie,fajnie,ale ja już wolę to dostać niż szyć.Ot,chwila szczerosci:)
OdpowiedzUsuńŚwietny kursik,zapewne z niego skorzystam,dziękuję♥Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń