środa, 16 maja 2012

Moje granie … druga połowa

Na drugą połowę poszły poduchy. Duże jak na moje możliwości .Pierwszy raz szyłam rozm. 45x45cm  /poduszka w środku 40x40cm  /.Nie obyło się jak to zwykle bywa bez przysłowiowych schodów .Końcowy efekt  przodu poduszek jest diametralnie  inny od zamierzonego …w trakcie szycia   kiedy już oba przody były gotowe okazało  się ,że to jednak nie to .Nastąpiło  szybkie przegrupowanie i powstały nowe przody..te podobały mi  się bardziej niż poprzednie .A efekt końcowy jest oto taki…





12 komentarzy:

  1. Tamte też na pewno były ładne. Te są piękne, pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne są Twoje poduszki. Może dasz się namówić na kursik szycia poduszek jak będę w grodzie Kraka? Chociaż tutkiem też nie pogardzę :-). Buziaki, Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
  3. a ja dam się poobcinać że pierwsze też były śliczne :D
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Poproszę o kurs on-line:-)). Żartuję, ale szyjesz cudnie!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. są sliczne ... jestem pewna że tamte tez były śliczne pozdrawiam ciepluteńko

    OdpowiedzUsuń
  6. Ugrałaś przepiękne poduszki:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie wiem jakie były , ale to są powalające!!!!
    Pozdrawiam Cię derdecznie

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo ładnie ci to wyszło.

    OdpowiedzUsuń
  9. O matko! Szyłabym to przez rok, a i tak bez takieeeeeego efektu:))) Piękne!

    OdpowiedzUsuń
  10. Piekne te podusie, podziwiam:))) pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Szukałam pomysłu na podusie i znalazłam, dziekuję:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

...Dobrzy przyjaciele muszą sobie wszystko mówić nawet jeśli nie jest to przyjemne....:-)

Print Friendly and PDF
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...