Kiedy przystąpiłam do obszywania lamówką mojej pierwszej kołderki zaczęłam się zastanawiać jak najlepiej ją wszyć aby rogi były pięknie
wyprofilowane.Metodą prób i błędów testowałam znalezione w necie sposoby zamocowania lamówki przy rogach . Z trzech znanych mi sposobów
wybrałam ten który Wam chce
pokazać .Dokonując wyboru nie pomyliłam się bo rogi kołderki wyszły wzorcowo.
Lamówkę
kroję po linii prostej .W moim przypadku były to paski o szerokości 6 cm , połączone z
sobą , złożone na pół i zaprasowane. Ponieważ lamówkę odszywam
zawsze maszynowo nigdy ręcznie dlatego
jej wszycie zaczynam zawsze od lewej strony .Stębnuję natomiast po prawej.
W odległości 0,5cm od rogu
robimy delikatne zaznaczenie
gdzie mamy zakończyć szycie w
linii prostej.
Kiedy
docieramy do zaznaczonego punktu obracamy stopkę w kierunku rogu i po przekątnej
kontynuujemy dalsze szycie.
Całe
przeszycie w kierunku rogu wygląda
dokładnie tak jak na zdjęciu poniżej.
Teraz
podnoszę stopkę i pracuje na samej
lamówce. Najpierw odwracam
ją w prawą stronę ,łamiąc po
przekątnej.
Potem
ponownie odwracam ją w lewą stronę
sprawdzając aby brzeg skosu był równo z brzegiem w moim
przypadku kołderki .Spinam szpilką .
Ponownie
całość wsadzam pod stopkę i kontynuuje szycie od samego brzegu robiąc lekkie
zamocowanie. I tak przeszywam do następnego
rogu powtarzając przy każdym z nich
wyżej pokazaną czynność .
Po obszyciu skosem wszystkich czterech boków i
zrobieniu zamocować każdego rogu
.Odwracam lamówkę na prawą stronę.
Tak
wygląda odszyty róg po lewej stronie
Teraz przechodzę
do stębnowania po prawej stronie.
Ponieważ
korzystam z magnesu nie upinam skosu
szpilkami .Dobrze ustawiony magnes trzyma brzeg
.I wystarczy tylko lekko rękami
przytrzymać całość lamówki a wszystko stębnuje się gładko.
Stębnujemy
po prawej stronie
Tutaj
specjalnie przypięłam róg szpilami aby było widać w jakiej kolejności ułożony jest
róg do przeszycia
I tak
stębnujemy całość a potem już tylko
rozkoszujemy się widokiem pięknie odszytych rogów.
Ewa
Jakie to proste. Dlaczego ja nie umiem szyć?:) Po prostu nie mam cierpliwości do maszyny, która złośliwie płata figle: plończe nitkę, zrywa i takie tam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. Ola.
Co prawda to prawda, szycie i matka maszyna uczą cierpliwości jak mało kto :)
Usuńja mam to samo.. myslalam ze mam zepsuta maszyne , kupilam druga i po chwili bycia cichej zaczela na mnie warczec trzeszczec, jesc material i platac dolne nici ;(
UsuńDziękuję za kurs. Nigdy nie wiedziałam, jak poradzić sobie z rogami :)
OdpowiedzUsuńCieszę się ,że mogłam pomóc ...też kiedyś miałam z tym spore problemy ...:)
UsuńSuper tutek n i sposob zozenia lamowki mnie zachwycil.. nie wpadlam na to ze tak zlozona szyje sie znacznie wdzieczniej...
OdpowiedzUsuńJa też kiedyś nie wiedziałam z jakiej strony do tego podejść, pogrzebałam w necie , popróbowałam i zostałam przy tym sposobie...:)
UsuńPiękny kursik i wszystko rozumiem ! Tak równiutko idzie Ci to szycie... Widzę, że lamówka wcale nie musi być ze skosu ( może nie w każdym przypadku tak jest ).
OdpowiedzUsuńFakt, lamówkę robioną ,że skosu musimy użyć tam gdzie do oblamowania są łuki np. ramiona , dekoldy, natomiast gdzie są linie proste jak w przypadku kołderki możemy użyć lamówki prostej , łatwiejszej zresztą do wszycia.
UsuńSuper, bardzo mi się przyda :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńEwo, jesteś mistrzynią. Robisz kursy bardzo czytelnie. Myślałam kiedyś o uszyciu do kuchni obrusika z lamówką. Ale przerażała mnie perspektywa łączenia plis na rogach. Tym sposobem sobie poradzę. Dziękuję.
OdpowiedzUsuńNo to teraz możesz już działać na spokojnie ...:)
UsuńTwoje rady są cenne i jeszcze bardzo przejrzyste [tego sposobu nie znałam ] śliczne dzięki pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuń:)
UsuńCieszę się,że mogłam pomóc :)
OdpowiedzUsuńJakie to proste - dzięki Tobie - dzięki :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCieszę się,że proste- bo ja stale mam wrażenie ,że tłumaczę jak to "masło jest maślane" nie mam jakoś wiary w swoje umiejętności przekazywania wiedzy :)...
UsuńEwuniu, W twoich kursikach to wszystko wydaje się takie proste.....:)
OdpowiedzUsuńGosiu ,w realu też nie jest trudne tylko trzeba trochę poćwiczyć...:)
UsuńUwielbiam Twoje kursy, są fantastycznie proste i profesjonalne! Ciekawa jestem, czy Ty przypadkiem nie jesteś wykładowcą? Tłumaczysz w bardzo przystępny i ciekawy sposób. Dzięki Twoim kursom zdecydowałam się spróbować uszyć coś, co może do patchworku będzie miało pewnie bardzo daleko ;))) ale chociaż spróbuję!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za Twoje super-kursy :)
Pozdrawiam serdecznie - też Ewa :)
No niestety nie jestem wykładowcą...jestem "szyciarą" amatorką obciążoną dziedzicznie genem krawiectwa...i cieszę się ,że mogłam zainspirować do działania :)
UsuńKolejny wspaniały kurs-dziękuję Ewuniu♥Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńzapewne skorzystam bo tego nie umiem :)
OdpowiedzUsuńEwa ja to bym na 100% zrobiła tak jak zawsze podgieła wszystko do srodka uformowała i sciskajac palcami żeby nie wyszło przeszyła no i nie wyszło by to w żadnym wypadku tak slicznie i profesjonalnie jak twoje. Dzięki moja ty nauczycielko koffana:)
OdpowiedzUsuńI znowu dzięki Tobie jestem mądrzejsza ;) Dzięki :)
OdpowiedzUsuńAbsolutna zdolniacha z Ciebie!!!
OdpowiedzUsuńA aniołek czeka cierpliwie - jest twój to gdzie miałby odlecieć? I z przyjemnością Ci go przekażę bez zobowiązań! :)
dla mnie rewelacja, senkju ;-)
OdpowiedzUsuńsuper kursik.
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie tu u Ciebie, z przyjemnością pozostanę dłużej.
Pięknie pokazane.
OdpowiedzUsuńZ maszyną za pan brat jestem id lat , ale Twój sposób lamowania z prostego paska materiału mnie zachwycił. Dziękuję Ci Ewo! Nawet nie wiesz jaką ulgę poczułam z tą wiedzą:))))
OdpowiedzUsuńJuż sobie przykleiłam Twojego tutka, bo po raz kolejny szukam :))
OdpowiedzUsuńoczywiście problem z lamówką :))
Już wiem , dziękuje pozdrawiam Ela
Fajny tutorial :) Na pewno się przyda :) Lamówkę zwykle przyszywam używając lamownika, ale przy kątach prostych są zawsze przeboje :/ Teraz spróbuję Twojego sposobu :)
OdpowiedzUsuńPo wczorajszych męczarniach byłam gotowa poddać się.Ale znalazłam Twój genialny (!) opis. I co? I dzisiaj obszyłam maty na stół wg Twojego przepisu i wreszcie zrobiłam to w ekspresowym tempie! Dzięki wielkie.
OdpowiedzUsuńZROBIĘ TO - ha - i to będzie mój pierwszy raz :) będę szyć z laptopem przy maszynie :) :) :)
OdpowiedzUsuńDzięki za kursik. Właśnie to było mi potrzebne. Dobrze, że dodałaś zdjęcia krok po kroku. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńsuper kursik. A sposób na lamówkę rewelacja:) A o co chodzi z tym magnesikiem? bo jakoś nie kumam:p
OdpowiedzUsuńcudowny tutorial w zamyśle mam zamiar użyć niebawem lamówki do tworzonego etui i skorzystam z kursiku
OdpowiedzUsuńSuper kursik :) Ja wszywam lamówkę w ten sposób i też nie podszywam jej ręcznie :)
OdpowiedzUsuńByłam, zostawiam ślad, dziękuję :)) chyba nigdy nie zapamiętam, zawsze muszę korzystać ze ściągi :)))
OdpowiedzUsuńZnalazłam ten tutorial i jestem zachwycona. Pierwsza przyszyta lamówka, która wygląda tak jak powinna. Dziękuję
OdpowiedzUsuńWszystko pięknie wytłumaczone :) zastanawiam się tylko co to za "maszyneria" przy Twojej stopce?
OdpowiedzUsuńAga to zwykły magnes ułatwiający zdecydowanie szycie w linii prostej i nie tylko.O magnesach pisała całkiem niedawno cały post- musisz sobie przeszukać w etykietach-szyciowy kursik i tam go znajdziesz.
UsuńEwuniu, tak mi sie Twoje uszytki podobaja, ze az pekam z zazdrosci, ze u Ciebie to wszystko takie piekne i rowne, mi tak poki co nie wychodzi, ale mam nadzieje, ze kiedys dojde do wprawy. Dziekuje, za Twoj artykul o wszywaniu lamowki, rozjasnil mi umysl. Teraz czas przejsc do czynow i zmierzyc sie z tym strasznym potworem!! Milego dnia i trzymaj kciuki za mnie i lamowke!!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję za tutorial. Bardzo pomocny i czytelny :) Dzięki niemu wykończyłam dziś pierwszy raz i to całkiem starannie jak na pierwszy raz patchworkowy bieżnik na stolik :) Podglądam Twoje prace, ostatnio zaczęłam chorować na różne patchworkowe scenerie więc Twoje prace są dla mnie inspiracją :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZnakomity tutorial. Od dawna chciałam nauczyć się jak wszywać lamówki, ale jakoś nigdy nie mogłam się do tego zabrać. Teraz, kiedy widzę, że nie jest to aż takie trudne (pod warunkiem, że oczywiście wie się jak) chyba znów wezmę się za szycie. Zapasy mam spore, bo jak jeszcze próbowałam kupiłam sporo lamówek w pobliskim sklepie, no ale po pierwszych nieudanych próbach wrzuciłam je na dno komody. Chyba czas je wygrzebać :) Jeszcze raz dzięki.
OdpowiedzUsuń