Dziękuje za wszystkie świąteczne życzenia .
Witam nowe obserwatorki .
Zapraszam wszystkich jeszcze chętnych do wzięcia udziału w moim Candy....i to by było na tyle .
Póki co idę na L-4 ...pozostaje mi tylko zaglądać na Wasze blogi i podziwiać Wasza radosną twórczość .Niestety tak jak pogoda nas nie rozpieszcza tak i mnie znowu dopadła zmora zwana chorobą czyli " zimno , chłodno i do domu daleko".
Na pocieszenie samej siebie i Was zostawiam Wam moje wspomnienie z spaceru w słoneczny dzionek drugiego dnia Świąt .Póki co idę na imbirek , cytrynową herbatkę i pod ciepłą kołderkę.
Ps.Znalazłam jeszcze w swoim archiwum zdjęcie bieżnika zrobionego ho , ho , ho jak to sie unas w Galicji mówi jeszcze " za babci austriaczki" .Kolory nie moje ale przy zielonej światecznej dekoracji wyglądał nawet, nawet.
Ale ładny bieżnik:)i fioletowy:)))pozdrawiam serdecznie i życzę dużo zdrówka:)))
OdpowiedzUsuńcudny bieżnik ... życze dużo dużo zdrówka i miłego odpoczynku pod kołderką pozdrawiam
OdpowiedzUsuńA kto będzie z piesiem na długie spacery chodził, jak Ciebie zmogło? Kuruj się Ewuniu, żebyś była na chodzie, jak ta spóźnialska wiosna już przyjdzie:)) Uściski.
OdpowiedzUsuńduuużo zdrówka i mimo wszystko milego spędzania czasu podczas l-4, a co do bieżnika to bardzo ładnie się prezentuje:):)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam niebiesko:)
zdrówka i pozdrawiam wiosennie:)
OdpowiedzUsuńzdrowia! dużo i niech szybko wraca w pełni! bieżniczek śliczny! fiolety lubię :)
OdpowiedzUsuńZdrówka? Nie . Pogody ducha życzę! i jak coś to wiesz gdzie jej szukać;) Pozdrawiam Marta
OdpowiedzUsuńZdrówka Ci życzę!, a bieżniczek ma cudne kolorki!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie
ależ kolor piękny i jak pasuje do dekoracji :) kuruj się kuruj :)
OdpowiedzUsuńŚliczny bieżnik! Zdrowiej!
OdpowiedzUsuńO, imbirek bardzo rozgrzewa! Życzę zdrówka :)
OdpowiedzUsuńBieżnik w ładnych kolorkach,naprawdę ładny i wesoły.Życzę zdrówka!
OdpowiedzUsuńBardzo ładne rzeczy szyjesz. Życzę zdrowia:)
OdpowiedzUsuńBieznik super, ale jaki pies! to twój?
OdpowiedzUsuńTak mój osobisty ale często pozwalam mężowi go wyprowadzać na długie spacerki:))))
OdpowiedzUsuń